id: tajwj5

Na bieżące leczenie

Na bieżące leczenie

Nasi użytkownicy założyli 1 159 746 zrzutek i zebrali 1 204 294 656 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

W lipcu 2017r. w Beskidzkim Centrum Onkologii zdiagnozowano u mnie bardzo rzadki i złośliwy nowotwór uda prawego wraz ze zmianami wtórnymi w płucach- a dokładniej ALVEOLAR SOFT PART SARCOMA. Ze względu na specyfikę rzadkiej choroby, powierzono moje leczenie, jedynemu w Polsce profesorowi i jego zespołowi, który specjalizuje się w leczeniu tego typu nowotwór i skierowano mnie do Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej Curie w Warszawie- to jedyny ośrodek referencyjny leczenia mięsaków w Polsce.

Moje rokowania są niepewne, a szanse na wyleczenie 50%. Jestem po licznych seriach chemioterapii i radioterapii, po operacji usunięcia guza z uda oraz operacji lewego płuca. Aktualnie jestem w trakcie leczenia immunoterapią – lekiem o nazwie Atezolizumab, który daje spore szanse na całkowite leczenie, jednak zgody na leczenie wydaje Ministerstwo Zdrowia ( podawany lek nie jest zatwierdzony przez NFZ do leczenia nowotworu Alveolar Soft Part Sarcoma w Polsce ). Poprzez swoją postępującą chorobę musiałam zrezygnować z wielu marzeń i pasji m.in. z jazdy konnej, podróży, wyjazdu za granicę, żeby moc spłacić kredyt hipoteczny zaciągnięty na zakup mieszkania, musiałam kontynuować studia w trybie indywidualnym, które finalnie pomimo wielu przeciwności losu i trudności udało mi się ukończyć z bardzo dobry wynikiem. Moja choroba nie daje za wygraną i w ostatnim czasie stan zdrowia oraz wyniki się pogorszyły ( poza przerzutami w płucach i kręgosłupie, dodatkowo choroba zaatakowała głowę oraz kości) przechodzę bardzo dużo, a tym samym moje coraz częstsze wyjazdy do szpitala do Warszawy i dodatkowe leczenie totalnie rujnują mój budżet, muszę rezygnować ciągle z moich marzeń, które mnie dotychczas bardzo mobilizowały i zwykłych, ludzkich przyjemności. Mam w sobie dużo samozaparcia i niegasnącej nadziei, ale sił już trochę mniej. Immunoterapia- Atezolizumab, którą teraz otrzymuje nie jest refundowana i wydawana, każdorazowo tylko na IV wlewy za zgodą Ministerstwa Zdrowia- na prośbę mojego lekarza prowadzącego( do tej pory dostałam zgodę tylko na 2 cykle), to skuteczny lek, ale rezultaty występują dopiero po 20 wlewach, a ja aktualnie jestem tylko po 7... Możliwe, że będę musiała kontynuować leczenie ze swojej kieszeni, a koszt jednego wlewu to granica 13.000-16.000 zł. Pomimo trudności staram się być aktywna zawodowo i pracuję, mam orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, jednak rynek pracy mimo mojego wykształcenia i doświadczenia jest dla mnie bardzo ograniczony- bo przecież kto chce zatrudnić osobę z chorobą nowotworową.

Chciałabym, aby każdy wyjazd do Warszawy był dla mnie pewny, a nie zależny od innych. Nie podołałam finansowo z moją chorobą i kosztami. Walczę z całych sił, mam nadzieję, ale proszę Was o wsparcie. Dla Ciebie to może symboliczna kwota, a dla mnie to być albo nie być. Każdemu z osobna z góry dziękuję za wsparcie i pomoc w mojej sytuacji. Możliwe, że dzięki Wam wrócę do zdrowia i będę mogła dalej cieszyć się życiem, realizować swoje plany i spełniać marzenia.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 392

preloader

Komentarze 18

 
2500 znaków