WOLIN - ok. 300 gramowy kociak - trafił do nas, bo osoba, która go znalazła nie miała możliwości opieki nad kotami.

Zabraliśmy go również, bo był samotny na tym świecie, a u nas sporo kociaków do towarzystwa w jego wieku.

Od samego początku było widać, że koci katar zrobił swoje. Zastosowane leczenie polepszyło stan chłopaka, ale nie przyniosło poprawy dla oka.

Od 2 tygodni jego opiekunka z domu tymczasowego codziennie jeździ do weterynarza, który pomaga zniwelować ból gałki ocznej. Dodatkowo po dwóch wizytach u okulisty mamy 50% szans, że oka nie będzie trzeba usuwać.

Walczymy, bo biało-czarny kot to zawsze bardzo małe szanse na adopcję, a co dopiero biało-czarny bez jednego oka?

Zbieramy na leczenie kotka i benzynę. Oprócz kosztów podawanych leków, codzienne wyjazdy do klinki mocno uszczupliły nasz fundusz „benzynowy”.

WOLIN dołączył do kociej rodziny zagranicznych wysp (Malty, Puketa, Ceylona, Rodos i Bali) , więc na nudę nie cierpi, ale lada chwila może zostać poddany operacji, a może jednak dzięki swojej nieustraszonej opiekunce - wygra tę walkę bez zabiegu.

Na razie same koszty okulistyczne to 324 pln.

Pięknie prosimy o wsparcie zbiórki w imieniu bezbronnej istotki, która sama nie pchała się na ten świat...