id: taw4m4

Likwidacja Cerber zbliża się nieuchronnie - gdzie podzieją się podopieczni

Likwidacja Cerber zbliża się nieuchronnie - gdzie podzieją się podopieczni

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 989 zrzutek i zebrali 1 196 900 488 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witajcie.

Zwracam się przede wszystkim do osób takich jak ja. Osób czułych na każdą krzywdę zwierząt. 12 lat temu pomagając pierwszemu psu - Eli - adoptując ją, napisałem sławne słowa: "Żadne zwierzę nie ma logo fundacyjnego czy prywatnego"- nie ma znaczenia kto mu pomaga, pod czyją jest opieką, byleby tą pomoc otrzymało.

Ela jest ze mną do dzisiaj.

Niestety przez te 12 lat świat się nie zmienił. Nadal zwierzęta nie są najważniejsze, ale idące za nimi pieniądze. Przez lata bywało różnie. Były wzloty i upadki. Okresy lepsze i gorsze. Jednak nigdy nie kierowały mną pieniądze, a pomoc zwierzęciu. Pomagałem zwierzętom, których historie ściskały za serce i pomagałem zwierzętom takim zwykłym, żyjącym na ulicy, którymi nikt się nie interesował. Przez lata było ich bardzo dużo. To często do mnie odsyłano w okolicy beznadziejne przypadki i bardzo rzadko zdarzało się bym odmówił. Teraz jestem krytykowany za pomoc zwierzętom, za to, że staram się im zapewnić jak najlepszą opiekę. I robią to przede wszystkim osoby, które uzurpują sobie prawo do wyłączności na pomaganie.

Kochani, pomaganie nie jest niczyją wyłącznością. Nikt nie będzie ustalał standardów opieki innym. Moje zwierzęta, będące pod moją opieką mają mieć zapewnione wszystko to co najlepsze, bo na to zasługują. Nigdy nie oszczędzałem na badaniach, leczeniu, kastracjach. Każde zwierzę jest dla mnie tak samo ważne. Nie ma zwierząt lepszych, czy gorszych. Nie kieruję się tym czy zwierzę się "opłaca" czy nie, ale pomocą mu. Przy każdym branym psie, trudnym psie pisałem, że będzie mu potrzebna pomoc często przez długie lata. Niestety grono zainteresowanych pomocą bardzo szybko się wykrusza.

Dokładnie ta sama sytuacja dotyczy kotów. Po co leczyć koty, po co je badać, po co je poznawać by szukać im domów - niech żyją na ulicy.

Przyklejanie logo zwierzętom jest strasznie niesprawiedliwe. W trakcie panleukopenii u mnie nazywano mój to miejsce "umieralnią", a dokładnie tą samą sytuację w miejscu zrzeszonym określa się "chorobą" i trzeba pomóc. Moje zwierzęta nie zasłużyły na pomoc, nie miały odpowiedniego logo.

Prywatnie jest się złodziejem i na pewno oszustem. Ci co tak twierdzą nigdy nie byli u mnie. Te osoby, które u mnie bywają wiedzą jak wiele czasu poświęcam i ile serca wkładam w to co robię.

Miejsce, moje miejsce, moje zwierzęta proszą o pomoc prywatnie. Mają tu dobrze i wszystkim staram się szukać domów. Chciałbym móc pomóc kolejnym, ale w ostatnich miesiącach pomogłem chyba zbyt wielu i dlatego piszę teraz tą zbiórkę.

Nikt, naprawdę nikt nie ma prawa decydować o pomocy w przez tych czy tamtych. Każdy ma prawo pomóc zwierzęciu, ale nie każdy to robi. Mało kto prywatnie chce przyjąć pod opiekę zwierzę chore, ranne, potrzebujące domu czy po prostu miejsca. Gdy odmówią zrzeszeni, kto tym zwierzętom pozostaje. Prywatne azyle, domy tymczasowe...

Mam pod opieką w hotelach 9 psów, 5 swoich i 14 kotów w tej chwili. Psy od lat nie mają wsparcia, większość z nich. Nie udało mi się opłacić faktur za wiele kastracji i za wiele leczeń. Nie udało się bo moje, prywatnie ratowane, jak to się określa zwierzęta są gorsze. Są gorsze bo odbierają pomoc tym zrzeszonym.

Skoro zrzeszeni ich nie chcieli, bo wielokrotnie odsyłali do mnie z okolicy to za coś muszę je utrzymać i leczyć.

Gabinety weterynaryjne i hotele czekają bo mają do mnie sporo zaufania, ale czekają od dwóch miesięcy.

To od Was, osób prywatnych, zależy teraz wszystko. Czy liczy się dla Was logo czy liczą się zwierzęta.

Bardzo Was proszę o pomoc dla nich - tych gorszych - prywatnie ratowanych.


Xsara, Leon, Nero, Elbi, Marcel, Reksio, Atos, Bruno, Morus.

Margolcia, Arabelka, Fela, Romeo, Laurenta, Atena, Kira, Goleńka, Pluskwa, Pchełka, Borys, Onufry, Majorka, Chmurcio.


Przed nimi były setki, którym pomogłem, setki czekają na pomoc, a wygląda, że nie pomogę żadnemu. Azyle, prywatna pomoc nie jest czymś gorszym. Często jest czymś lepszym od przepełnionych zrzeszonych miejsc. Wkład osób prywatnych w zmniejszanie bezdomności jest ogromny i cały czas jest mocno niedoceniony, a wręcz tępiony. Zrzeszeni, których statutowymi celami jest pomoc zwierzętom bardzo nie lubią gdy pomaga im ktoś prywatnie - za darmo.


Dziękuję, że doczytaliście do końca. Może wesprzecie moje zwierzęta, a może nie bo nie mają logo, ale to takie same zwierzęta - potrzebujące opieki, domów, zainteresowania, wsparcia.


Jacek.

c98c62fad2588d05.jpeg

v5a2fda7f82004d4.jpeg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 10

 
Dane ukryte
400 zł
MA
Marzenna
200 zł
PA
Pablodul
50 zł
0D
Hanka
50 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
20 zł
AG
Aleksandr
15 zł
JU
Julia
15 zł
AM
Agata Majtczak-Wiatrowska
10 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!