Kochani!

Ogłaszam zbiórkę pieniędzy na szczytny cel, na mnie czyli... na moją skromną osobę. Niektórzy pamiętają być może, że dwa lata temu uległam wypadkowi i dosłownie roztrzaskałam sobie kolano. Przeszłam skomplikowaną operację, a w sierpniu tego roku usunięto mi materiał zespalający kości. Lekarz powiedział, że złożył, jak mógł najlepiej, ale szklanka raz rozbita, już nigdy nie będzie taka sama. Ooo... nieee... nie poddam się! Moja będzie jak nowa. Zrobię ten postęp w medycynie! A Wy możecie mieć w tym swój udział. Zatem poproszę o many...many... euro... złotóweczki... na rehabilitację, rower rehabilitacyjny i kwas hialuronowy, żeby kolano wróciło do lat swojej świetności i żeby nie zestarzało się przedwcześnie. (Całe szczęście na twarz chyba nie potrzebuję. Jeszcze!). Pragnę zatańczyć na niejednym Waszym rozwodzie i weselu, więc pomóżcie...

Pełna wdzięku i wdzięczna,

z całego serca dziękuję.