id: tb924j

Na leczenie raka i wyjście z piekła...

Na leczenie raka i wyjście z piekła...

Nasi użytkownicy założyli 1 231 476 zrzutek i zebrali 1 364 098 342 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witajcie kochani.


Zbieram na leczenie raka i wyjście z piekła w którym żyję.


Nie chcę za bardzo się rozpisywać, ale po krótce postaram się opisać wam moją historię.


Urodziłem się w 1991, przez pierwsze 10-12 lat życia było nawet nieźle, póki ojciec miał posadę magazyniera w dużej zagranicznej firmie produkującej elektronikę było wszystko dobrze.

Kiedy stracił pracę przez problemy z kręgosłupem zaczął pić, potem przez brak pieniędzy w domu, matka która pracowała zaczęła się dołączać, a później i babcia która była dla mnie jak matka, z racji iż moja biologiczna matka była cały dzień w pracy. Ojciec szukał pracy, przeszedł operację kręgosłupa, którą lekarze mu spierdzielili, przez co ojciec przeszedł na rentę, i przez to zaczął częściej pić, ojca mojego widzieli często pijanego moi rówieśnicy w szkole, przez co miałem w szkole piekło. Ale to niestety nie koniec... żyłem i żyję do teraz w alkoholowym piekle rodziców, babcia odeszła w 2011, ciężko to przeżyłem, moja depresja się pogłębiła, przez 16 lat życia żyłem w głębokiej depresji, na którą się aktualnie lecze, choruję niestety także przez alkoholizm rodziców na DDA (Dorosłe dzieci alkoholików).


Od ponad 2 lat zacząłem nowe życie, wziąłem się za siebie, zacząłem pracować, kupiłem pierwsze auto, zacząłem ogarniać dom, swoje mieszkanie w nim, podwórko, z racji iż tylko ja się zajmowałem prawie wszystkim w domu, dość dużo czasu pracowałem by w ogóle coś z tym wszystkim ruszyć... niestety by pomóc rodzicom, i pracując na zleceniach nie miałem zbytniej mocy kredytowej, brałem chwilówki, które regularnie spłacałem... 


Kiedy już wszystko się dobrze układało, i myśłałem że wychodzę na prostą...


Dochodzimy do ostatniego miesiąca, kiedy to pracując w pewnej podwarszawskiej firmie handlującej sprzętem komputerowym od prawie 4 miesięcy, zacząłem się coraz gorzej czuć.

Doszło do momentu gdzie zaczęły mnie boleć coraz bardziej plecy w odcinku lędźwiowym, oraz powiększać się zaczeły coraz bardziej węzły chłonne, które zaczęły również potwornie boleć, po wizycie u lekarza stwierdzono mi ciężkie zapalenie węzłów chłonnych... zostałem posłany na zwolnienie lekarskie, które po kolejnych badaniach było tylko przedłużane, gdyż badania wychodziły coraz to gorsze, i dziwniejsze. Po 3 tygodniach na zwolnieniu lekarskim, zostałem wysłany na USG jamy brzusznej, gdyż przypuszczano że przy bólach brzucha i pleców, możliwe było zapalenie trzustki... Niestety na USG wyszedł nowotwór nerki...


Po poinformowaniu szefa że to nowotwór nerki zostałem zwolniony z pracy... już na zwolnieniu lekarskim zacząłem szukać pracy, ale wiem że na rynku pracy obecnie jest bardzo ciężko, aktualnie znalazłem jakąś pracę dorywczą, i wyprzedaje wszystko co mam, czy nie potrzebuje... niestety nie będzie to wystarczające by pokryć zaciągnięte pożyczki i leczenie...

Szukam cały czas pracy, jeśli nie znajdę bardzo chciałbym się dostać do Policji, lecz wiem że póki nie polepszy mi się stan zdrowia to będzie z tego, i zapewne z innych możliwości pracy nici...


Dlatego proszę po raz pierwszy o pomoc, zawsze sobie dawałem radę wychodzić z trudnych sytuacji jak alkoholizm rodziców, problemy finansowe, depresję czy dda. Lecz teraz przy długu wynoszącym około 12 tysięcy, braku pracy, i braku zdrowia nie wiem co mam robić... dlatego bardzo proszę was o pomoc, pieniądze zebrane na zbiórce zostaną wydane na leczenie mojego raka nerki, spłacenie długu, pomoc rodziców z problemem alkoholowym, i zabezpieczeniem mojego życia w czasie leczenia, które jeszcze nie wiem jak długo może potrwać, gdyż cały czas chodzę na badania, a jak to na NFZ, na niektórych badania muszę czekać miesiąc, dwa, i dłużej.


Przed samymi świętami sytuacjia się do tego mocno skomplikowała, gdyż ojciec z powodu cukrzycy i stanu septycznego przeszedł amputację lewej nogi... przez co jeszcze bardziej podupadłem finansowo, i pomagam mojej mamie w opiece nad ojcem kiedy tylko mogę.


Z góry bardzo wam wszystkim dziękuję, jak tylko będę coś więcej wiedział po kolejnych badaniach postaram się was informować.

Nie wiem jaką nagrodę mógłbym dać, bo w zasadzie nie mam co, prócz podziękowań...


Tomasz.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków