Pomocy! Zjadliwa kaliciwiroza!
Pomocy! Zjadliwa kaliciwiroza!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 834 zrzutki i zebrali 1 350 023 605 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
(Dokumentacja znajduje się na końcu zbiórki)
"Najwyżej zdechną" - z takimi słowami właściciel wyrzucił je na dwór, w swojej wspaniałomyślności dając im na szybko skleconą budkę. Mamusię z 3-4 tygodniowymi maluszkami z kocim katarem.
Gdy Perełka, Franek, Mavros i ich mamusia Michalinka do mnie trafiły, były chore, głodne i przestraszone. Szybko jednak udało się wyleczyć oczka i przez jakiś czas maluchy cieszyły się życiem.... do czasu.
Zaczęło się niewinnie. Powrót chorych oczek, gorączka u Perełki i Franka. Podano leki, myśleliśmy, że opanowaliśmy sytuację. Niestety gorączka wracała. Po kilku dniach zachorowała także Mavros - na zmianę miała za wysoką i za niską temperaturę. Co chwila siedzieliśmy z nią całą noc, dogrzewając i pilnując gdy miała za niską temperaturę i biegnąc prędko do Pani doktor, gdy była gorączka.
Franek i Perełka miały gorączkę i trudności z oddychaniem - u Franka do tego stopnia, że kilka dni spędził pod tlenem...
Kociaki dostały wszelkie możliwe leki, w tym surowicę, bardzo drogie leki na odporność, antybiotyki. Niestety bez poprawy.
Nadżerki z języka zaczęły obejmować także pyszczek Franka. Mimo otwartego pyszczka maluch walczył o każdy oddech....
Co gorsze, u Mavros wystąpiły problemy neurologiczne - malutka dostała drgawek... to bardzo rzadki, ale niestety prawdopodobny przykład zjadliwego kaliciwirusa z objawami neurologicznymi...
Po tym ataku stan Mavros z dnia na dzień gwałtownie się pogarszał ... malutka niestety przegrała walkę [*] ...
Perełka i Franek dalej walczą o powrót do zdrowia. Mimo tego, że były już raz zaszczepione, choroba jest bezlitosna. Codziennie boimy się, że wróci ze zdwojoną siłą, tak jak już nam to zrobiła w przeszłości. Franek dalej ma problemy z oddychaniem, dostaje antybiotyki i kontrolujemy jego stan regularnie.
Walka jeszcze nie jest skończona, a nie możemy już przeciągać terminu zaległych płatności. Walka o życie tych małych istotek kosztowała ponad 1800zł... taka kwota jest niestety ponad moje możliwości, bo maluszki nie są jedynymi kotami pod moją opieką :(
Kochani, bardzo proszę o pomoc.
cZŁOwiek już raz je zawiódł wyrzucając je na dwór, nie bacząc na to co się z nimi stanie. Możliwe, że gdyby tego nie zrobił nigdy by nie zachorowały! Chcę zapewnić im bezpieczeństwo i szczęście, znaleźć odpowiedzialne domy, w których będą traktowane jak członkowie rodziny, a nie zbędny balast.
Z góry serdecznie dziękuję za wszelką pomoc, bo tylko dzięki Waszemu wsparciu mogę przyjmować takie koty jak Perełkę, Franka, Mavroskę i Michalinkę.
Faktura, książeczki i wyniki:
--------------------------
Informacje o organizatorze
Odlotowe Koty - Dom Tymczasowy
Prowadzimy dom tymczasowy dla kotów, zajmujemy się wszelaką pomocą kotom z Koszalina i okolic - wyłapujemy, kastrujemy, leczymy, znajdujemy domy, edukujemy, wspieramy i sami czasem ze wsparcia korzystamy.
Poniżej zdjęcia tylko niektórych z naszych podopiecznych, którym pomogliśmy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Przykro mi że nie mogę więcej :(
Trzymajcie się maluchy
Każda pomoc jest dla nas cenna, dziękujemy serdecznie ❤