Kochani,

zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie w walce o życie mojego ukochanego pieska Boni. To 6 letni buldog francuski, który do niedawna jeszcze był pełen radości i energii. W lipcu zauważyliśmy pierwsze symptomy - ataki padaczki, nadmierna senność naprzemiennie z nieustannym chodzeniem w kółko i wpadaniem na przedmioty co nas bardzo zaniepokoiło.

Po wielu badaniach okazał się to bardzo złośliwy nowotwór - glejak mózgu. Była to dla mnie podwójnie bolesna wiadomość, bo zaledwie dzień przed postawieniem diagnozy Boni odszedł mój starszy pies, który pomimo operacji i intensywnego leczenia przegrał walkę z guzem. 

Nie mogę się pogodzić z wizją utraty kolejnego członka rodziny. Boni jest aktualnie na leczeniu paliatywnym, które pozwala jej żyć bez bólu, ale niestety nie daje szans na wyleczenie. Pomóc może jedynie operacja choć też niesie ze sobą ryzyko. Taka operacja została wyceniona na około 15 tysięcy. Jeśli wszystko się powiedzie kolejnym etapem byłaby radioterapia, której koszt to około 30 tysięcy. Jest to bardzo duża kwota, której po dotychczasowym leczeniu jeszcze do niedawna obu psów nie jesteśmy w stanie już zapewnić, a czas też nie działa na naszą korzyść. 

Każda nawet najmniejsza pomoc, będzie dla nas ogromnym wsparciem. Proszę pomóżmy Boni dać szansę na dalsze życie. Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę, udostępnienie i życzliwość!