Dlaczego budowa przedszkola??

Podczas pobytu na Zanzibarze, zaciekawione kulturą masajów postanowiłyśmy pojechać do wioski masajskiej.

Wioska Olkitikiti znajduję się daleko w głębi Tanzanii lądowej -10 godzin jazdy autobusem od stolicy Tanzanii -Dar es Salam.

 Nie ma tam prądu ani wody, a droga dojazdowa to coś w stylu naszej drogi leśnej.

Ludzie zamieszkujący wioskę to Masajowie, afrykańska półkoczownicza grupa etniczna. https://pl.wikipedia.org/wiki/Masajowie

Poznajemy tam wspaniałych ludzi, a to co tam przeżyłyśmy do końca życia pozostanie w naszych sercach.

Spędzając trochę czasu z dziećmi ( a jest ich tam całkiem sporo ) już wiemy, że na jednej wyprawie się nie skończy.

Kolejna wyprawa do Afryki to KONKRETNY PLAN, - postanawiamy zbudować mały plac zabaw. Niestety Afryka rządzi się swoim prawami :) i udaje mi się zorganizować tylko jedną huśtawkę. Ale dla tych dzieci to i tak bardzo dużo.

Nigdy wcześniej nie widziały " takiego urządzenia" :)

Dzieci masajskie nie mają zabawek, kredek, itd...nie mówiąc już o huśtawce czy karuzeli. Ta którą widzicie na zdjęciu to jedyna w całej wiosce

Dzieci bawią się tym co znajdą na podwórku (kije, kamienie itd..)

Piłkę zrobiły sobie ze zmiętych worków plastikowych związanych sznurkiem!

W podróż zabieram ze sobą przybory szkolne ( kredki, kolorowanki, nożyczki farby itd....) - radość dzieci nie zna granic. Potrafią przez cały dzień siedzieć na kocu i kolorować. Spędzam z nimi dwa tygodnie na zabawie w " przedszkole" i wiem, że plac zabaw to tylko kropla w morzu potrzeb więc moim marzeniem jest wybudować przedszkole.

Szkolnictwo Tanzanii składa się z przedszkoli, szkół podstawowych,

zwykłego kształcenia średniego, zaawansowanego kształcenia średniego,

kształcenia technicznego oraz szkolnictwa wyższego.

Biała koszula, sweter, długie spodnie bądź spódniczka są ich wizytówką,

a mundurek zawsze noszony jest z dumą. „Mam mundurek = jestem

uczniem”, a bycie uczniem w afrykańskich realiach niestety nie zawsze

jest osiągalną dla wszystkich dzieci codziennością. Co sprawia, że edukacja dla dużej ilości biednych dzieci (szczególnie z terenów wiejskich) pozostaje tylko marzeniem.

Powodem są ich obowiązki, ponieważ większość z nich każdego ranka zamiast do szkoły wędruje na pastwiska, bądź

do źródeł po wodę.

Szkoły i przedszkola często są oddalone kilka kilometrów od wioski i dzieci wstają o 5 rano żeby na godzinę 7:00 zdążyć na lekcję.

  Afryka nadal jest edukacyjną pustynią i każdy nowy obiekt szkolny, nawet najmniejsze 

przedszkole jest wkładem w edukację tych milionów dzieci, nie mających możliwości uczenia się. 

W grupie drzemie ogromna siła, a my wierzymy w to, że z Waszą pomocą spełnimy edukacyjne marzenia tych dzieci.

Potrzebujemy finansowego wsparcia, aby marzenia stały się rzeczywistością.

Uczęszczanie do tej placówki pozwoli dzieciom na lepszy start w szkole podstawowej.

Z góry dziękujemy za każdą wpłatę!