TO JUŻ PONAD 120 DNI WALKI O JEGO ŻYCIE!!!  I PIERWSZY TAKI PRZYPADEK W POLSCE :(

Tą straszną chorobę zdiagnozowano u Eryczka w kwietniu, od razu podjęłam decyzję że będziemy walczyć bo w końcu na świecie pojawił się lek którym można pokonać FIPa. Wszystko było trudne pozyskanie leku, znalezienie lekarzy którzy wyrazili by zgodne na prowadzenie leczenia, potem nauka "bycia pielęgniarką" robienie zastrzyków, podawanie leków, monitorowanie przez całą dobę stanu zdrowia i tak można by wymieniać i wymieniać bo lista jest naprawdę długa....

Było trudno nie powiem że nie, ale gdy z każdym dniem stan Eryka pomału się poprawiał to wierzyłam ,że nam się uda i że tą bitwę zwyciężymy. Jesteśmy pierwszym takim przypadkiem gdzie w trakcie leczenia FIP zaatakował z podwójną siłą i to aż dwa razy :(. Byliśmy już prawie na końcu leczenia i szykowaliśmy się na ostatnie badania kontrolne które pozwolą zakończyć nam terapię, ale Eryk nagle dostał temperatury 41C, natychmiastowa wizyta w klinice i badania na cito wykazały, że FIP chce jeszcze z nami toczyć bitwę! Już wiedzieliśmy , że nasza terapia nie będzie trwała standardowo 84 dni i będziemy musieli ją troszkę przedłużyć. Podnieśliśmy dawkę leku najpierw raz , na drugi dzień jeszcze wyżej a gdy gorączka dalej się utrzymywała wskoczyliśmy jeszcze na wyższą aż w końcu następnego dnia temperatura ustąpiła. Wtedy wiedziałam ,że znów odzyskaliśmy przewagę nad FIPem!

By odciążyć trochę skórę po iniekcjach zdecydowaliśmy się na tabletki , które dzięki Państwa pomocy udało nam się zakupić za co ogromnie jestem wdzięczna. Eryk stał się pełnym energii i radości kotkiem.

Powoli po raz drugi zaczęłam planować nasz koniec terapii . Jednak pewnej nocy gdy Eryk obudził mnie łapką prosząc o smaczka udałam się do kuchni, zapalając światło ujrzałam coś czego nigdy w życiu bym się nie spodziewała... całe oko było przebarwione i tak po raz trzeci FIP dał o sobie znać i przekroczył barierę krew- mózg tworząc stan zapalny w oczku, tej nocy już nie zmrużyłam powiek, z rana podniosłam znów dawkę i napisałam wiadomości do samego stwórcy leczenia z prośbą o ratunek.

Mijały kolejne dni bez odpowiedzi a ja w napięciu oczekiwałam na maila i baczenie obserwowałam stan zdrowia Eryka. Jednak przez cały czas coś mi w sercu mówiło "podnieś dawkę, podnieś dawkę!!!", Podniosłam. I podnosiłam ją codziennie, aż w końcu dostałam odpowiedz od Dr.Niels Petersena.

Dr. napisał że po najnowszych wynikach jakie przesłałam widać, iż ten przeklęty FIP nadal jest aktywny w organizmie Eryczka i jedyną nadzieją jest to, że opór ten można przezwyciężyć poprzez zwiększenie dawki obecnej na maksymalna!!!

TO DLA ERYCZKA OSTATNIA NADZIEJA POWTÓRZYĆ KURACJE NA MEGA WYSOKIEJ DAWCE!

To ostatnia szansa by wyrwać go ze szponów FIPa!!! Eryk jest bardzo dzielny walczy już ponad 120 dni błagam Was wesprzyjcie nas w tej walce liczy się każda złotówka!!! Jeśli nie uzbieram funduszy na lek terapia nie będzie mogła być kontynuowana co będzie się wiązało z tym ,że FIP zaatakuje wszystkie narządy od nowa stworzy potworny stan zapalny w organizmie być może go sparaliżuje, zbierze się płyn w brzuszku i klatce piersiowej i zaleje płuca mojego dziecka uniemożliwiając oddychanie...to będzie już koniec ;(((((( .

PROSZĘ WAS O OSTATNIĄ SZANSE DLA MOJEGO PRZYJACIELA !!!

BŁAGAM O KAŻDY NAJDROBNIEJSZY GROSZ , O KAŻDE UDOSTĘPNIENIE ZBIÓRKI O NAMAWIANIE PRZYJACIÓŁ, ZNAJOMYCH BY POMOGLI RATOWAĆ ERYCZKA!!!

(a może macie zalegające książki bądź niepotrzebne rzeczy które moglibyście wystawić na bazarki fb, a dochód z nich przekazać na leki dla Eryka dla nas każda pomoc jest na wagę złota ) 

Na Facebooku ( Sfinksy Chanel&Eryk z FIP na ratunek łysym ) możecie przeczytać całą naszą historię tam będą dodawane wszystkie aktualności.

Instagram : eryczek_z_FIP.

 Błagam podarujcie Mu tą szansę na zycie ♡

Wygrajmy wojne z FIP!!!

Raz się udało wierzę, więc głęboko że i tym razem znajdą się anioł które pomogą nam w zakupie lekarstwa i dzięki Wam zakończymy kurację z sukcesem ♡. 

PROSZĘ NIE POZWOLCIE BY FIP NAS ROZDZIELIŁ!!! :(((((((