Kolega
Kolega
Nasi użytkownicy założyli 1 226 309 zrzutek i zebrali 1 348 434 687 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dnia 05.02.2023 moglibyśmy zaśpiewać Adamowi piosenkę Mieczysława Fogga "Ostatnia Niedziela".
Dzień 05.02.2023 stał się najgorszym z możliwych dni dla Jego najbliższej rodziny, przyjaciół, znajomych czy kolegów. Jeszcze dzień wcześniej nic nie zapowiadało takiego finału.
Spędzaliśmy czas w rodzinnym gronie. Oglądaliśmy mecze w TV i żywo dyskutowaliśmy o ostatnim meczu z Jagiellonią. Snuliśmy plany spotkania na Maracanie przed meczem ze Śląskiem. Niestety z planów nic nie wyszło.
05.02.2023 Adam po prostu upadł i mimo kilkudziesięciominutowej reanimacji odszedł od Nas na oczach najbliższych. Lekarze określili to jako - zgon nagły, przyczyna nieznana.
Adam Papiński. Dla znajomych i przyjaciół Papa lub Papkin a dla mnie po prostu szwagier. Wychował się na Kozinach i tu spędził pierwsze lata swojego życia. Potem pomieszkiwał na Olechowie, Mireckiego czy Żubardziu. Jednak od zawsze w sercu miał tylko Widzew. Pomimo wielu niesprzyjających okoliczności nigdy nie wyrzekł się klubu.
Na mecze zaczął jeździć na początku lat '90tych. Nigdy nie był w stanie zliczyć ile meczów domowych zaliczył a i pewną liczbę meczów wyjazdowych. Wspierał klub zarówno w szlagierach w Warszawie, Poznaniu czy we Florencji ale także w Gorzowie, Kluczborku, Radomsku czy innych Wejcherowach.
Aż do końca brał udział we wszystkich akcjach wspierających klub. On po prostu kochał ten Klub. MOżna rzec, że dla Niego Widzew to cały świat.
Nigdy nie odmówił pomocy bez względu na to czego dotyczyła prośba. Był w stanie w środku nocy jechać na drugi koniec Polski, bo ktoś potrzebował Jego pomocy.
Niestety koniec oznacza początek. Początek życia w cierpieniu, bólu i tęsknocie dla Jego nastoletniej córki i żony. Adam jako głowa rodziny starał się zapewnić im wszystko to czego pragnęli a czego sam nie miał w dzieciństwie. Jako głowa rodziny wziął na siebie największy ciężar utrzymania swoich bliskich. Jednak Jego już nie ma a Oni pozostali sami w mieszkaniu na Radogoszczu, na którym zawsze chcieli mieszkać, na które oszczędzali całe życie i do którego w końcu udało im się przeprowadzić kilka miesięcy temu.
Dlatego z tego miejsca proszę o wsparcie zbiórki. Dzięki zebranym pieniądzom chociaż w niewielkim stopniu moglibyśmy im ułatwić nowy start w ten ciężki okres ich życia.
Dawno temu rozmawialiśmy o tym, że chciałby aby na jego pogrzebie grano "Taniec Eleny". Obiecałem że tak się stanie. Nie wiedziałem tylko, że nastąpi to tak szybko. Za szybko..
Mam nadzieje że hasło YOU'LL NEVER WALK ALONE to nie tylko pusty frazes z naszych szali czy flag.
Z góry dzięki za każdy wpłacony przez Was grosz.
Odpoczywaj w spokoju szwagier...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Adam zdecydowanie za szybko odszedleś…Żegnaj kuzynie!