🆘 Błagam o pomoc! 🆘

Te malutkie istnienia miały umrzeć cicho, zapomniane…

Znalazłem je w krzakach podczas spaceru tuż obok martwej kociej mamy. Małe kotki drżały z zimna i głodu. Były skulone, wychudzone, przestraszone... Nie mogłem przejść obojętnie i musiałem im jakoś pomóc. Z pobliskiego sklepu wziąłem karton i w nim przeniosłem je do siebie.

Każdy dzień to walka – o ciepło, o jedzenie, o zdrowie. Potrzebują szczepień, a w przyszłości kastracji.

Ale nie dam rady sam. Koszty są dosyć spore. Karma, żwirek, weterynarz, leki – wszystko kosztuje, robię wszystko co w mojej mocy. Niestety nie mam możliwości opłacić tego wszystkiego samemu. Jestem studentem i naprawdę bardzo ciężko jest mi to wszystko spiąć finansowo. Każda, nawet najmniejsza wpłata naprawdę bardzo pomoże. Gdy kotki troszkę podrosną to mam zamiar znaleźć im przytulny i komfortowy dom, oraz kochających opiekunów. Jeśli ktoś o dobrym sercu chciałby przygarnąć jednego z tych słodkich kociaków, to bardzo proszę pisać na Gmail: [email protected]

Dziękuję wszystkim dobrym duszyczkom za pomoc i udostępnienia ❤️🙏