Z głębokim żalem informuję, że 17 grudnia 2021 roku zmarł Tomasz. Śmierć spadła jak grom z jasnego nieba. Bardzo chciałabym prosić o każdą możliwą pomoc dalszą i bliższą rodzinę, przyjaciół, wszystkich ludzi dobrej woli.

Tomasz - mąż, tatuś dwójki dzieci Krystiana i Wojtusia, aby utrzymać finansowo swoją rodzinę zdecydował się na wyjazd do pracy do Niemiec. Teraz, w tym pięknym, świątecznym czasie, każdy z utęsknieniem czekał na powrót Tomasza do domu. Niestety, od piątku 17 grudnia 2021 r. kontakt z Tomaszem się urwał. Myśleliśmy, że jest w trasie, i już za moment zapuka do drzwi. Niestety Tomasz do domu już nigdy nie wróci. Zmarł i z całym tym bólem zostawił nas i najbliższych. Śmierć, jak zwykle zaskoczyła wszystkich. Wiem, że muszę żyć dla dzieci i nie mogę się poddać. Wiem, że żadne pieniądze nie wyleczą bólu i żalu jaki pozostanie w sercu. Liczy się każda złotówka. Dobro wraca. Ja obiecuję, że będę się trzymać i żyć dla dzieci.