Dzień dobry.

Od około dwóch lat i ośmiu miesięcy jesteśmy właścicielami świnki morskiej w typie US Teddy Misi.

Około 3 miesiące temu zauważyliśmy, że coś jest nie tak. Misia przestała samodzielnie jeść. Na początku myśleliśmy, że to tylko jej wybryk, lub coś jej zaległo na żołądku. Po dwóch dniach się to nie poprawiło, a więc udaliśmy się do pobliskiej kliniki weterynaryjnej, gdzie stwierdzili przerost zębów oraz podejrzenia zmian tarczycy, wykonano jej korektę siekaczy.

Gdy pozostało bez zmian po wizycie u weterynarza, udaliśmy się do drugiej kliniki, gdzie trafiliśmy na Panią doktor, specjalizującą się w zwierzętach egzotycznych.

Tam wykonano szczegółowe badania krwi (morfologia i tarczyca) wyniki w normie, a więc odrzuciliśmy podejrzenie zmian tarczycowych.

Poszliśmy również do chirurga w tej samej klinice, który stwierdził również duży ból Od stawu skroniowo - żuchwowego, spowodowany dużym przerostem zębów (siekaczy i policzkowych)

Teraz czekamy na wizytę w Poznańskim szpitalu weterynaryjnym, gdzie najprawdopodobniej usuną zęby przerastające razem z korzeniem, i usztywnią staw, o którym byla mowa powyżej.

Misia już od dwóch miesięcy i pół miesiąca jest na karmie ratunkowej, dokarmiana strzykawką.

Widać niedobory witamin, przez brak warzyw!!

Misia mimo swej choroby niezmiennie ma duże chęci do życia i chce żyć!

Błagamy o ratunek, kochamy Misie i nie wyobrażamy sobie życia bez niej, każdy grosz, czy złotówka się liczy w tej walce.

Mamy bardzo trudna sytuację finansową, a leczenie kilkukrotnie przewyższa nasz budżet, mimo to pieniądze się dla nas nie liczą choć ich nie mamy, a liczy się miłość między nami, a zwierzątkiem.

Pozdrawiamy, życzymy miłego dnia/wieczoru i przede wszystkim liczymy na pańska pomoc i empatię!!

(Wszystkie aktualizacje będziemy dawać na bieżąco)