Hej! Potrzebuję Waszej pomocy w uratowaniu mojej przyjaciółki, Zety. 

3 lata temu przygarnęłam ją ze schroniska, w którym spędziła niemalże swoje całe, 9 letnie wówczas życie. Nie zaznała do tej pory żadnej miłości, troski i kochającego domu. Jej życie nigdy nie było kolorowe. Było w nim pełno bólu zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Ze schroniska przygarnęłam ją w strasznym stanie, zalęknioną, całą zarobaczoną i wychudzoną. Chciałam dać jej chociaż na starość szczęśliwy, ciepły i kochający dom. 

Zeta ma ogromne problemy ze stawami i zębami. Ból kończyn nie pozwala jej na zabawę i radosne bieganie z innymi pieskami. Musi przyjmować silne leki przeciwbólowe w zastrzykach. 

Nie znam jeszcze dokładnej diagnozy, a już sama diagnostyka jest bardzo kosztowna. Składają się na nią między innymi: sanacja i RTG jamy ustnej, badania krwi, echo serca, RTG kręgosłupa i stawów. Do tego dochodzą koszty wizyt kontrolnych, leków i rehabilitacji. Wchodzą w to tysiące złotych. 

Zwierzęta od zawsze były ważne i obecne w moim życiu. Zeta jest moim aniołkiem, która umie doskonale wyczuć moje emocje i jest przy mnie zawsze, gdy najbardziej jej potrzebuję. Gdyby nie ona, nie wiem w jakim miejscu bym dziś była. Chciałabym móc się jej odwdzięczyć. 

Dlatego zwracam się o pomoc do Was. Każda złotówka ogromnie wiele dla mnie znaczy i zbliża mnie do ulżenia Zetce w cierpieniu. Będę wdzięczna za każdą wpłatę i udostępnienie ❤️ 

Będę na bieżąco wrzucać faktury w aktualnościach.