Teddy dziekuje! Dobro wraca do poznanskiego Zoo
Teddy dziekuje! Dobro wraca do poznanskiego Zoo
Nasi użytkownicy założyli 1 217 203 zrzutki i zebrali 1 321 489 900 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Każdego, u kogo wywołaliśmy tą historią uśmiech na twarzy, prosimy do symboliczną wpłatę na rzecz poznańskiego Zoo ❤
Hej, dziewczyno, spójrz na misia...
No ale mnie jednak wczoraj zabrakło, ponieważ miło spędzałam czas premierowo negocjując z Alegra Twórczy Rozwój i na misia spoglądali jedynie mój styrany mąż i dwójka dzieci. Więc misiu został sam.
Ale od początku, historia jest tego warta ❤
Latem odwiedziliśmy wspaniałe i ogromne Zoo Poznań Official Site. Że było cudownie, a pieczątki z rąk zmywaliśmy 4 dni, mówiłam już wszystkim. Tak, tak, dzieciaki miały mapki, ale weźcie, co to za frajda stawiać pieczątkę tylko na mapie, skoro można na sobie? 😀
Kiedy więc powiedziałam rodzinie, że w czwartek rano jadę do Poznania, w ciagu kilkudziesięciu sekund ustalili, że zdecydowanie nie pojadę sama.
Zanim w czwartek ranne wstały zorze, my byliśmy już w trasie i nerwowo zerkaliśmy na zegarek. Trasa Toruń-Poznań jest stworzona z myślą o dwóch grupach kierowców: pierwszej pod nazwą "Co, ja nie dam rady?! Potrzymaj mi kawę i patrz" oraz drugiej "To ja pojadę za tą ciężarówką, w sumie mi się nie spieszy" 🤷♀️
Kiedy w końcu mąż dowiózł mnie do celu i ustawiał nawigację na zoo, ja w biegu wypakowywałam laptopa i żegnałam się z dziećmi, udzielając setek porad. Ale nie wspomniałam o tym, żeby wrócili po mnie w komplecie. Niby oczywiste, ale jednak...
Po 7 godzinach zwiedzania i kolejnych 40 min. w korku, wrócili, a ja otwierając bagażnik i nerwowo upychając tam laptopa, taaa, znów stali na zakazie 🤷♀️ , zastanawiałam się, czy na pokładzie jest córka, ponieważ rejestrowałam hałas ze środka na przerażająco niskich decybelach. Była. Spała - bawiła się tak dobrze, że zasnęła niemal od razu.
Ruszyliśmy w drogę do domu. Powrót zająl nam jedynie 3 godziny, luzik. Wysłuchałam po kilka razy historii o słoniach, żubrach, wielbłądach i flamingach. Był krokodyl i dziki. I foki, które latem fenomenalnie nas witały ❤
Na parkingu przed domem pomogłam Frankowi pakowac plecak i zauważyłam, że brakuje Teddy'ego, ulubionego misia mojego syna.
Na pewno mąż ma go w plecaku lub jest w torbie w bagażniku.
No nie, nie było go. W domu jeszcze raz sprawdziliśmy dokładnie. Nie ma. Przepadł. Został sam, daleko od domu 😔 Nie wiem, kto był bardziej smutny - mąż, pierwszy właściciel misia, czy syn, który od 2 lat spędzał z tym starym pluszakiem każdą chwilę.
Sprawdziliśmy zdjęcia w telefonie męża, na jednym z nich Teddy leży na stole, w kadrze elementy krajobrazu.. raz kozie śmierć, piszemy do Zoo. Krótko opisałam osobistą tragedię nie licząc nawet na odpowiedź. Przecież Zoo było już zamknięte. Jednak po kilku minutach pojawiła się odpowiedź, obiecano nam, że ekipa z Zoo będzie sprawdzała teren. Na nic nie liczyłam. To już był ten stan emocji i oceny sytuacji, że czekaliśmy na najgorsze.
A tu cud ❤ Po około godzinie dostaliśmy radosną wiadomość, że misio się znalazł, a na potwierdzenie zdjęcie zguby, ze znalazcami 😍
Żadne mecze Wam tego nie dadzą, żadne gole, zadne wygrane na żużlu derby... to jak wrzucić całą paczkę mentosów do puszki coli. Znalazł się, jest! Zoo zaproponowało przesłanie misia kurierem - widomo, że zrobią w pudełku dziurki, żeby mógł oddychać. Acha i na co dzień nie transportują zwierząt w ten sposób. Dla nas zrobili wyjątek ❤
I w sumie tu mogłaby się ta historia zakończyć, ale nie :)
Po jakimś czasie dostaliśmy z Zoo kolejną wiadomość z kolejnym zdjęciem - Teddy leży na kocyku a podpis pod zdjęciem mówi "już ma cieplutko :)" ... ❤ czy mnie to wzruszyło? Bardzo! Może nie sam fakt, że ten 40-letni wypłoszek Teddy ma ciepło, ale że ktoś po drugiej stronie pomyślał o tym, żeby jeszcze przed snem dać znać moim dzieciom, że z misiem jest ok, że "zaśnie" bezpieczny ❤ w każdej widomości naprawdę czułam szczerą troskę i radość ze strony Zoo.
I już do brzegu. Dzisiaj Zoo opublikowało tę historię na swoim profilu na facebooku. Screena zrobiłam ok.18. Tysiące polubień i ponad 200 komentarzy. Część komentujących zastanawiała się w ilu wojnach brał udział nasz Teddy, czy walczył pod Grunwaldem, czy pod Cedynią. Powiem Wam, że kiedy Adam uczył się topografii raju, Teddy grabił liście przed swoją gawrą 🤷♀️😜
ZOO - dziękujemy ❤❤❤
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!