Ewa i Gabrysia potrącone na pasach
Ewa i Gabrysia potrącone na pasach
Nasi użytkownicy założyli 1 221 225 zrzutek i zebrali 1 334 900 230 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Ewa jest na stole operacyjnym, lekarze planują wykonać stabilizację kręgosłupa.Już po zabiegu, lekarze dobrze oceniaja przebieg operacji i zadowoleni są z wyników.
Rafał Bałaziński • 29.10.2024 16:40
Ewa przeszła transfuzję krwi. W dniu dzisiejszym zaplanowany jest zabieg operacyjny złamanej kończyny.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Drodzy Przyjaciele i ludzie o dobrym sercu
To, co wydarzyło się tamtego, wtorkowego wieczoru, na zawsze odmieniło życie całej rodziny. Nagle codzienność zamieniła się w chaos, strach, walkę o życie. Nasze serca wypełnił smutek.
Ewa (l.40) z Gabrysią (l.7)wracały do domu z zajęć gimnastycznych, celebrując wspólny czas. Gabrysia z entuzjazmem opowiadała swojej mamie o nowych figurach, które udało się jej opanować podczas ćwiczeń. Między dziewczynami jest niesamowita więź, w której miłość i wsparcie są fundamentem ich codzienności oraz relacji. Trzymając się za ręce, poruszając się przepisowo, dotarły do przejścia dla pieszych, które było ostatnią prostą na drodze do domu. Jednocześnie okazało się okrutnym punktem zwrotnym w ich życiu.
Niespodziewanie na ich drodze pojawił się samochód, który z ogromną prędkością pędził w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości. Za kierownicą BMW siedział 32letni mężczyzna, który jak się okazało po badaniach laboratoryjnych był pod wpływem alkoholu i amfetaminy. Chwilę wcześniej potrącił inną osobę i zbiegł z miejsca zdarzenia. W lipcu bieżącego roku zostało mu odebrane prawo jazdy, ponieważ prowadził pojazd będąc w stanie wskazującym. Mamy więc do czynienia z recydywistą, który czuł się całkowicie bezkarnie. Pewny siebie wsiadł do auta niszcząc życie całej rodziny.
W spokojnej dzielnicy na ul. Działowskiego w Sidzinie, we wtorek 22.10.24 rozległ się ogromny huk, krzyk i hałas. Słychać było dźwięk stłuczonego szkła, pisk opon. Czas zwolnił i się zatrzymał. Ewa przyjęła na siebie pierwsze uderzenie samochodu. Siła ciosu była tak duża, że kobietę odrzuciło na kilkanaście metrów. Zatrzymała się na ogrodzeniu. Straciła przytomność. Kiedy ją odzyskała to zobaczyła dookoła siebie ludzi, którzy udzielali jej pierwszej pomocy. Nikt nie przypuszczał, że na miejscu zdarzenia była jeszcze drobna, cudowna, 7-letnia dziewczynka… Przerażona Ewa zaczęła wykrzykiwać imię swojej ukochanej córeczki. Ludzie w pośpiechu zaczęli poszukiwania dziecka.
Gabrysia utknęła pod autem. Samochód ciągnął dziecko za sobą kilkanaście metrów. Świadkowie zdarzenia, natychmiast zareagowali, przystępując do akcji ratunkowej. Z determinacją podnieśli pojazd, aby uwolnić dziewczynkę. Zostały wezwane służby ratunkowe, w tym helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego.
Ewa z przerażeniem patrzyła na swoje dziecko, leżące daleko od niej. Nie mogła się poruszyć. Jedyne co chciała wiedzieć, to czy Gabrysia żyje. Pierwsze słowa, które usłyszała to : „Nie oddycha”. Gaba oddychała, niestety była nieprzytomna…
Dziewczyny zostały przetransportowane do szpitali. Gabrysia leży w USD w Prokocimiu a Ewa w US na ul. Jakubowskiego. Dzieli je od siebie ulica, która wydaje się być kamieniem milowym.
Dziewczynka przebywa na OIT w ciężkim stanie. Ma krwiaka w mózgu, przeszła operację rekonstrukcji i śrubowania całej nóżki. Jest nieprzytomna, zaintubowana. OIT to oddział, który można porównać do balansowania na cienkiej linii a widok bezbronnego, niewinnego dziecka pod aparaturą dla rodziny jest bardzo ciężki. Lekarze ostrożnie udzielają wszelkich informacji dotyczących rokowania Gabrysi.
Ewa jest przytomna, jej stan jest poważny. Ma złamany odcinek C2 w kręgosłupie szyjnym, który jest głównym zawiadowcą obracania oraz poruszania głowy we wszelkich kierunkach i płaszczyznach. W najcięższym przypadku może dojść do całkowitego paraliżu rąk, nóg, zaniku mięśni. Ma również złamaną miednicę oraz złamaną i zmiażdżoną nogę. Czekają ją przynajmniej dwie poważne operacje a szacowany okres pobytu w szpitalu to od 3-4 miesięcy.
W domu na dziewczyny czeka Tata i Mąż Robert, Córka i Siostra Emilka. Jest to dla nich bardzo ciężki czas. Emilka straciła poczucie bezpieczeństwa, straciła swoje beztroskie, pełne radości dzieciństwo. W ich życiu zagościł strach i niepewność.
Zbieramy fundusze, aby pomóc Ewie, Gabrysi i całej rodzinie w tak dramatycznym momencie. Każda złotówka będzie przeznaczona na leczenie, rehabilitację oraz pomoc w codziennych wydatkach, pokrycie kosztów sądowych, prawników. Postanowiliśmy walczyć o sprawiedliwość, nagłośnić sprawę medialnie i pociągnąć do odpowiedzialności karnej człowieka, który pozostawił za sobą nie tylko fizyczne obrażenia, ale także psychiczne rany, które będą wymagały długotrwałej pracy oraz czasu, żeby się zagoić. Nie możemy zmienić przeszłości, ale razem możemy przywrócić nadzieję i poczucie bezpieczeństwa tym, którzy tak bardzo teraz tego potrzebują. Każda wpłata przybliży i ułatwi drogę Ewie i Gabrysi w powrocie do zdrowia i do normalności. Nie pozwólmy, aby cierpienie pozostało w cieniu.
Zachęcamy do wpłat oraz o dzielenie się informacją o zbiórce wśród znajomych i w mediach społecznościowych. Razem możemy więcej.
Poniżej udostępniamy link do zdarzenia:
Dziękujemy za wsparcie.
Rodzina
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Mieliśmy taką samą sytuację w rodzinie, też mama z córką, im się nie udało(*) ,trzymamy kciuki za Was, zdrówka
Zdrówka!
Trzymajcie się Dziewczyny. Będzie dobrze! :)
Dużo zdrówka życzę, pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dziewczyny.
Od Hani i jej Mamy