Na spłatę długu za leczenie bezdomnych zwierząt
Na spłatę długu za leczenie bezdomnych zwierząt
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Aktualności7
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Kochani, brak nam już sił... :(
Tak ogromnego długu jeszcze nie mieliśmy. Ale i nie mieliśmy aż tylu leczonych zwierząt w ciągu tak krótkiego czasu...
A przecież nie tylko leczymy te zwierzęta. To także sterylizacje i kastracje, to także odrobaczanie, odpchlanie, morfologia, każdy nasz kot na starcie ma robione testy na białaczkę i fiv, aby mieć pewność, że nie jest nosicielem którejś z tych nieuleczalnych chorób...aby nie zaraził innych kotów w domach tymczasowych. Sama podstawowa profilaktyka dla nowo przyjętego kota to 400 zł, już na start. A przecież większość przyjmowanych zwierzaków trafia do nas już w trakcie choroby, co często widzicie na zdjęciach i w opisach postów... Koty trafiają do nas z kocim katarem, część z nich jest potwornie zarobaczona, więc zwykła tabletka za 10 zł to o wiele za mało, często te kocięta są odwodnione, dochodzi kroplówka, badania krwi i kału, antybiotyki. Te koty muszą też jeść lepszej jakości karmę, która je wzmocni i przyspieszy proces leczenia, do tego dochodzą konieczne witaminy i suplementy.
Na tą chwilę mamy pod opieką 82 koty i 6 psów. W niektórych naszych domach tymczasowych jest po 15-17 podopiecznych... :(
Poza tym mamy pod opieką kilka chorych kotów, które nie nadają się do adopcji ze względu na stan zdrowotny, ale przecież nie wyrzucimy ich, bo są „nieadopcyjne”: kotka chora na nowotwór z przerzutami, która pomimo choroby ma się świetnie i żyje pełnią życia; 8 letni kocurek wyrzucony przez córkę właścicielki, po tym jak ta trafiła do hospicjum. Kocurek bardzo źle zniósł zmianę miejsca, stres, FIP, osłabienie, depresja, aktualnie już czuje się bardzo dobrze, ale wiemy, że kolejnej zmiany domu po prostu nie przeżyje, więc to nasz dożywotni tymczasik. Koty z dodatnim FELV, które co prawda ogłaszamy, ale znamy realia i wiemy, ze prawdopodobieństwo znalezienia dla nich domu jest praktycznie zerowe. Oprócz tego kociaki, które już po 3-4 lata czekają na domy stałe.
Praktycznie wszystkie nasze środki ze zrzutek i bazarków idą na bieżące wydatki typu karma, żwirek oraz podstawową opiekę weterynaryjną naszych podopiecznych, ale przy tej ilości futerek to niestety kropla w morzu potrzeb... Ponadto wciąż mamy na utrzymaniu suczkę Kim z nieistniejącego schroniska Azorek, której hotelik miesięcznie kosztuje nas 400 zł.
Na dług w lecznicy nie mamy już skąd wziąć, a osiągnął on już 30 000 zł... :( Jeszcze tylko dzięki dobroci naszej zaprzyjaźnionej lecznicy możemy korzystać z ich usług i spłacać drobnymi ratami powstałe zadłużenie, ale jest to tak niebotyczna suma, że w końcu będziemy musieli ją uregulować, a zwierząt niestety przybywa coraz więcej...
NIE JESTEŚMY W STANIE DALEJ LECZYĆ KOTÓW, DOPÓKI NIE SPŁACIMY DŁUGU...
Błagamy o wsparcie, odbieramy codziennie mnóstwo zgłoszeń, bardzo rzadko odmawialiśmy, gdy dzwoniliście do nas z prośbą o pomoc i zabranie porzuconego na ulicy zwierzaka - teraz my błagamy o pomoc Was. Sytuacja jest bardzo ciężka....
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Man nadzieje usłyszeć radosne „miau” ;)
Trzymam kciuki, żeby się udało! I dziękuję za to co robicie.
Dobrze ze jesteście