Update 04.06.2025:

- potwierdzona anemia

- infekcja się rozwija, ciężko oddycha

- nie gada, nie chodzi, leży w klatce

- żołądek nie obkurcza się jak powinien przez co kot odczuwa dyskomfort z powodu zalegającej treści, kolejne 24h pokażą czy będzie wymagane usunięcie jego fragmentu

- sama z siebie dziś się napiła, jedzenie na siłę 

- z pozytywów to rana się goi dobrze i temperatura ciała wróciła do normy

Suzi ma 10 lat i od małego jej miłość do jedzenia nie zna granic. W zeszłym tygodniu kota postanowiła ukraść paprykę i zjeść ogonek. Owy ogonek utknął w dwunastnicy, przez co w żadną stronę pójść nie chciał.

Wymagane było otwarcie kota i usunięcie ogonka. Suzi jest cały czas na kroplówkach, lekach przeciwbólowych i masie innych rzeczy. Zaczyna być wprowadzana półpłynna dieta, jednak obecnie perystaltyka jelit jest mocno spowolniona, przez co możliwe że będzie wymagana kolejna interwencja chirurgiczna (oby nie).

Przy okazji całej akcji wyszło że ma nadczynność tarczycy + konieczna będzie operacja usunięcia śledziony, jak tylko zregeneruje się po tym co się dzieje teraz. Jest to jej w sumie trzecia akcja „otwierania” - 5 lat temu miała wyciągane kamienie z pęcherza i kawałek zabawki, oczywiście też z dwunastnicy.

Cała „zabawa” jest mocno obciążająca portfel, w zaledwie trzy dni wydałam prawie 3000zł, kosztów będzie jeszcze sporo.

______

Za każde wsparcie leczenia małego odkurzacza z góry dziękuję 🙏