Kochani moi Przyjaciele i Znajomi.

Znacie mnie i wiecie, że od 5 lat dzielę swoje życie między Polskę i Nepal. Niektórzy z Was byli tam ze mną, niektórzy mnie tam odwiedzali, a wielu - planowało wraz ze mną się tam znaleźć. Niestety epidemia pokrzyżowała wiele planów.

Sytuacja w Nepalu jest w tej chwili bardzo bardzo zła. Lockdown, który trwa dużo ponad 3 miesiące, zabił możliwości zarobkowania całemu sektorowi związanemu z turystyką - mówi się, że na przynajmniej 2 lata. Zamknięcie granic zabrało także możliwości emigrowania za pracą. Ludzie w tak krótkim czasie potracili wszystko, a końca tej tragedii nie widać. 

W porze monsunowej, która tam właśnie nastała, czekają Nepalczyków, jak co roku, powodzie. A ostatnio media donoszą o pojawieniu się chmar szarańczy.

Ludzie się przerażeni tym, co może im przynieść najbliższa przyszłość, a ze strony państwa praktycznie nie mogą liczyć na żadną poważniejszą pomoc. 

Zwracam się do Was wszystkich z prośbą: pomóżcie mi pomoc im.

Znam ludzi, do których chcę skierować pomoc, są to moi przyjaciele i dobrzy znajomi. Znam ich sytuację. Wiem, że jeśli uznają, że mają tej pomocy wystarczająco, poniosą ją dalej, bo Nepalczycy w obliczu tragedii wspierają się i troszczą o siebie wzajemnie.

Każda wpłata będzie dla nich nieocenionym dobrem.