Witam,

W styczniu przewróciłem się podczas na łyżwach. W wyniku upadku wybiłem bark i złamałem trzon obojczyka. Na początku lekarze nie zauważyli złamania trzonu obojczyka. W dniu upadku zrobiono dwa zdjęcia RTG i kazano chodzić w temblaku. Po 10 dniach na kontroli orzeczono, żeby jeszcze 3 tygodnie niczego nie zmieniać. Po miesiącu, powiedziano, że jeśli nie poprawi się w ciągu 5 tygodni to żeby wrócić. W międzyczasie poszedłem do innego lekarza, który wykrył po zrobieniu RTG złamanie trzonu obojczyka. Do tego czasu wytworzył się tzw objaw "klawisza", gdzie końcówka obojczyka wystaje wyraźnie (można go wcisnąć, ale po zniknięciu ucisku obojczyk znowu wystaje). Po zabiegach magnetoterapii, laseroterapii, naświetlaniu lampą sollux i przyjmowania Osteogenu (na pobudzanie zrostu kości) wyrok jest jeden: Rekonstrukcja więzadeł w zwichnięciu stawu barkowo-obojczykowego.

Jest to operacja, wykonanie której kosztuje ok. 18000 złotych wraz z implantami, po której niezbędna jest również rehabilitacja trwająca 4 do 6 miesięcy.

Operacja jest niezbędna, abym mógł wrócić do normalnego funkcjonowania. Dziś, po 3 miesiącach mogę spać wyłącznie na lewym boku lub na wznak, każda ina pozycja powoduje ból. Nie mogę także podnosić żadnych cięższych przedmiotów, wszystko powyżej 10kg powoduje ból i uczucie dyskomfortu jeszcze 2/3 dni później. Samo podniesienie wyprostowanej ręki powyżej poziomu barku jest bolesne.. Nawet ściągniecie do siebie łopatek powoduje uczucie "kłucia" w barku.

Za każdą formę wsparcia będę ogromnie wdzięczny.

Numer konta bankowego:

92 1140 2004 0000 3802 4781 2363

Adres sieci ERC20 (Ethereum, Optimism, Polygon, Arbitrum i inne EVM):

0x414ca9CF388D1Dbd2B613c233549f39963796285

Adres Bitcoin (BTC):

1Gqjva19v4Vbfu7ZdqgYGdwWNf4ajWUZsq