Oto szczegółowy opis stanu Rysia, jaki otrzymałam dzisiaj z gabinetu.

Poprosiłam o niego gdyż okazało się, że kocur ma bardzo duży problem z jamą nosową.

I ten problem czyli "polip" trzeba wyciąć natychmiast bo chłopak po prostu może się udusić.

"Jeśli chodzi o Rysia - zgłosił się do nas pierwszy raz 2/4/2020 z

następującym wywiadem: przybłęda, przyszedł w bardzo złym stanie z

infekcją po oderwaniu ogona.

problem od kocięcia - charczący

2x dostawał amoxy

Nasze badanie i plan leczenia do podleczenia infekcji i wstępu

diagnostyki było wtedy następujące:

Stan zapalny Górnych Dróg Oddechowych, gardła - powiększone węzły

chłonne, duszność z jamy nosowej

Prawdopodobnie limfocytarno-plazmocytarny rozrost błony śluzowej jamy

nosowej /lub dodatkowo polip/ po przebytej infekcji wirusowej jako kocie

PLAN DZIAŁANIA:

1. na 3 -4 tygodnie dostaje preparat z doksycykliną 1/4 tbl 1*/dzień

2. vetomune - stymulator odporności podajemy 1*1 kaps.

3. metacam - 1*dziennie o 1 dawce

4. dzisiaj podano pierwsza dawkę odrobaczania, kolejna za 10 dni

5. zastosowano preparat stronghold plus na pasożyty zewn.

6. fosprenyl dzisiaj i przy odbieraniu kocic podać 0,3ml

7. można robić napary z majeranku/soli fizjologicznej w formie nebulizacji.

Kot został podleczony, ropa i katar ustąpiły - pozostała silna duszność

wdechowa, charczenie typowe dla obstrukcji jamy nosowej. W czasie

narkozy do zabiegu kastracji zostało przeprowadzone badanie

laryngoskopowe - byliśmy oboje w szoku rozmiarem polipa w jego gardle -

polip który schodził od nozdrzy przez całe nozdrza tylne wchodził

uszypułowany do gardła - kula wielkości 2 cm została usunięta, dzięki

temu kot będzie mógł połykać bez odruchu wymiotnego oraz trochę lepiej

oddychać. To nie koniec - konieczna jest rhinoskopia żeby usunąć zmiany

z nosa i nozdrzy tylnych - bez tego kot będzie miał ciągle duszność,

będzie walczył żeby pobrać powietrze nosem do swoich płuc... a infekcje

będą tylko nawracać ponieważ polip ma tendencję do krwawień i nadkażeń

bakteryjnych."

Rysiek to dwuletni, bezpański kocur, który trafił do gabinetu z infekcją po oderwaniu ogona.

Oczywiście o przyczynie urazu nie wiemy nic. Wiemy tylko tyle, że w otwartą ranę wdało się zakażenie.

Do tego Rysiek cierpi przez powiększone węzły chłonne i duszności z jamy nosowej prawdopodobnie na skutek polipa.

Rysiek miał szczęście w nieszczęściu. Trafił na ludzi, którzy ponad wszystko kochają zwierzęta.

Niestety mają ich aż 27!!!

I pomimo wielkiego serca i ogromnych starań, nie stać ich na opłacenie leczenia Ryśka.

A leczenie będzie długie. Tylko taka kuracja zagwarantuje, że Rysiek pozbędzie się problemów z jamą nosową.

Dlatego w ich imieniu zbieram pieniądze na opłacenia dotychczasowego leczenia i na dalszą diagnostykę Ryśka.

Chłopak ma szanse na pełne wyzdrowienie. Ponieważ okazał się miziakiem ma też spore szanse na swój własny dom i swojego człowieka.

Dziękuję za każdą pomoc.