Witam serdecznie wszystkich,

jestem szczęśliwą żoną i matką ośmiorga małoletnich dzieci (czworo w niebie) i zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie i pomoc finansową, gdyż czujemy się bezradni w tej sytuacji. Różni ludzie podpowiedzieli nam, żebyśmy w ten sposób spróbowali, gdyż sami nie damy rady.

W wielkim tygodniu przed Świętami Wielkanocnymi mąż (Bogu dzięki nic Mu się nie stało) miał bardzo poważny wypadek w którym rozbił auto Volkswagena Caddy Maxi siedmioosobowego z całym towarem jaki miał na samochodzie (kwiaty i dekoracje), gdyż przed świętami handlowaliśmy na różnych placach i targowiskach - to miał być nasz zarobek. Niestety towar w który zainwestowaliśmy w większości do wyrzucenia (połamane figurki, zastawy, porozrywane kwiaty...), a koszty naprawy samochodu przekroczyły 70% jego wartości (135 202,67pln) co oznacza jego kasację. Było to auto, które służyło naszej Rodzinie do poruszania się (mieszkamy w małej wiosce), a przede wszystkim do celów zarobkowych (mąż handluje na targowiskach i placach, jak również robi usługi doczyszczające). Bez tego auta zostaliśmy bez możliwości zarobkowania, jak również wspólnego poruszania się ("uwięzieni w domu"). Do tego dzieci w maju zdają egzaminy, gdyż jesteśmy na edukacji domowej, gdzie musimy jakoś się dostać około 400km w jedną stronę i bez auta nie wyobrażam sobie jak to mamy zrobić...

Prosimy Państwa o pomoc, a zebrane środki zostaną wydane na zakup auta i towaru do handlu dla naszej rodziny, bez którego nie da się nas utrzymać. Wszystkim ludziom dobrego serca i umiejącym wczuć się w naszą sytuację z góry gorąco dziękujemy.