Psi seniorzy z G4 zbierają na dobre życie!
Psi seniorzy z G4 zbierają na dobre życie!
Nasi użytkownicy założyli 1 221 648 zrzutek i zebrali 1 335 944 095 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jesteśmy grupą wolontariuszy z warszawskiego Schroniska "Na Paluchu". Pod naszą opieką średnio znajduje się od 30 do 40 psiaków w różnym wieku, o różnych potrzebach, z różnym bagażem (niestety często bardzo ciężkich) doświadczeń.
Szczególną grupę stanowią psi seniorzy, którzy zazwyczaj trafiają do nas po śmierci opiekuna, gdy nie ma się kto nimi zająć. Zdarza się również, że "właściciele" pozbywają się swoich psów gdy osiągną senioralny wiek i stają się nieprzydatne...
Psiaki, podobnie jak ludzie, z wiekiem wymagają coraz troskliwszej opieki, odpowiedniej diagnostyki, opieki weterynaryjnej, specjalistycznej diety - tych potrzeb można by mnożyć bez końca, a za nimi idą ogromne koszty. Dlatego postanowiliśmy wesprzeć naszych psich seniorów i założyć zrzutkę przeznaczoną na wpłaty darowizn za wylicytowane na bazarku fanty lub po prostu przelewy od osób, które będą chciały dołożyć swoją cegiełkę.
Oto nasi psi seniorzy:
Horacy (11 lat) po przybyciu do schroniska długo siedział w szpitalu. Jego ogólny stan był kiepski, widać, że wcześniej też nikt o niego specjalnie nie dbał. Na szczęście obecnie Horacy czuje się dużo lepiej i chętnie wychodzi już z nami na spacery. To bardzo czuły i miły psiak, któremu zależy na kontakcie z człowiekiem. Jest bardzo żywiołowym dziadkiem, kocha zabawki - najbardziej te piszczące ;)
Horacy albo nie widzi albo widzi bardzo słabo i potrafi przestraszyć się dłoni, która nagle się przy nim pojawi. Bierze leki na tarczycę i ochronne na wątrobę. Większość ząbków ma startych aż do linii dziąseł, ale apetyt dopisuje mu że ho ho!
DJ (10 lat) po przybyciu do schroniska był takim nieśmiałkiem, że dostał na imię Shy. Bał się nagłych ruchów i dotyku w okolicach szyi, jednak za porcję dobrych smaków był w stanie wiele zaryzykować i tak zaczął wychodzić z nami na spacery. Otworzył się na człowieka do tego stopnia, że imię Shy zostało zmienione na DJ.
Na śledzionie psiaka wykryto ogromnego guza wielkości pomarańczy, który jakiś czas temu został usunięty i piesek czuje się już dobrze, a do pełni sił dochodzi w domu tymczasowym.
Maluszek (9 lat) trafił do nas niedawno po śmierci opiekunki. Piesek bardzo źle znosi tę rewolucję w swoim życiu. Nie odnalazł się jeszcze w nowej, schroniskowej rzeczywistości. Staramy się zapewnić mu maksimum wsparcia i komfortu, a od jakiegoś czasu widzimy już pewną nić porozumienia. Wybranym wolontariuszom pozwala ubierać się w szelki i chętnie wychodzi z nimi na spacer. Zresztą spacery to obecnie jedyna radość w życiu tego kawalera. Widać, że zdecydowanie lepiej czuje się na wolnej przestrzeni niż w ciasnym boksie.
Luna (10 lat) przyjechała do nas, gdyż jej opiekun ze względu na swój stan zdrowia nie mógł się nią dłużej zajmować. Sunia całe życie spędziła w domu i prosto z kanapy trafiła do zimnego boksu. Luna to bardzo miła, mądra, rezolutna dziewczyna, kochająca patyczki, która zdecydowanie nie zachowuje się jakby była seniorką ;)
Moris (9 lat) to pies wyjątkowy pod każdym względem. Zachwycającej urodzie i nieprzeciętnej inteligencji towarzyszą bardzo specyficzne potrzeby. Zajęło nam sporo czasu, aby odkryć czego tak naprawdę ten psiak potrzebuje do szczęścia. Morisek jest schroniskowym weteranem. Trafił na Paluch w 2016 roku, dwa razy był adoptowany i dwa razy wracał za pogryzienia... Mieszkał przez jakiś czas w domu tymczasowym u naszej wolontariuszki, a nawet jej wiedza i doświadczenie w pracy z trudnymi psami nie były w stanie w pełni pomóc Moriskowi... Te zdarzenia uzmysłowiły nam, że psiak w wieku szczenięcym musiał przeżyć traumę, która spowodowała, że ponad towarzystwo człowieka ceni sobie spokój i wolność. Obecnie Moris mieszka w hoteliku Przytul Psisko, gdzie ma się wybornie. Zdaje się, że wreszcie odnalazł swoje miejsce na Ziemi.
Odys (10 lat) to bez wątpienia jeden z najcudowniejszych psów, jakim mieliśmy przyjemność opiekować się w schronisku. Grzeczny, łagodny, spokojny, nienarzucający się nikomu, o dość refleksyjnej naturze. Niestety chłopak niedowidzi, miewa zaburzenia równowagi, choruje na zespół przedsionkowy. Został adoptowany jakiś czas temu przez wspaniałego pana Jana. Z uwagi na wysokie koszty utrzymania i leczenia pieska obiecaliśmy, że będziemy dokładać się co miesiąc do specjalistycznej karmy dla Odyska i słowa dotrzymujemy. Dzięki temu piesek, któremu nikt nie chciał dać szansy zyskał kochający dom, a chłopaki wyglądają razem ja najprawdziwsi ojciec i syn :)
Jest jeszcze jeden psi senior, którego należy tutaj wymienić - Teoś, trzynastoletni prawie labrador, który trafił do nas bardzo zaniedbany, z ogromnym guzem na łapie. Niestety nie zdążyliśmy. Teosia nie ma już wśród nas, jednak jego historia stała się dla nas inspiracją, żeby zbiórkę funduszy przeznaczyć właśnie na psich staruszków. Przypomniała nam także, że trzeba spieszyć się kochać pieski, bo bardzo szybko odchodzą.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Katarzyna Rutkowska licytacje nr: #83, #112, #115
aukcja #98
Dopłata za licytację 65, 97,86.
Licytacje 6, 13, 50
Aukcja nr 5 - Marta Borowska