Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc dla mojego ukochanego kota, Gacusia. Gacuś ma chłoniaka. Diagnozę - wyrok dostaliśmy w sierpniu. Guz w jamie brzusznej urósł szybko. Weterynarz przy tym tempie wzrostu dawała miesiąc życia. Ale Gacuś dobrze zareagował na sterydy i guz przestał rosnąć. Dostaliśmy kilka miesięcy. Niestety, w lutym pojawiła się zmiana przy oku. Nie reagował na wdrożone leczenie i trzeba było wykonać najpierw rinoskopię, a potem zabieg, oszczędzający oko. Wydawało się, że jest już lepiej, gdy zmiana zaczęła odrastać. Niestety zaczęło nam brakować środków finansowych i nie jestem opłacić ostatniego zabiegu i tego, który jest teraz bardzo pilny. Na trudną już sytuację nałożyła się pandemia i utrata przeze mnie połowy dotychczasowych dochodów. Nie mam złudzeń, że Gacuś wyzdrowieje. Walczymy o kolejne tygodnie, może miesiące we względnym komforcie. Nie umiem mu tego odmówić. Obiecałam mu, że zrobię wszystko. On bardzo chce żyć!