Pomoc w walce z wyniszczającą mnie chorobą
Pomoc w walce z wyniszczającą mnie chorobą
Nasi użytkownicy założyli 1 223 867 zrzutek i zebrali 1 342 602 480 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Dzięki Wam zrobiłem już tomograf komputerowy na cito i prywatnie, zgodnie z zaleceniami prof. Durlika.
Niestety nie chcieli mi zrobić w szpitalu, pozniej u lekarza także nie dostałem skierowania, a czas nagli. Warszawa coraz bliżej... Dziękuję za każdą pomoc i miłe słowo otuchy, nawet tym co wpłacili te 5zł... Grosz do grosza;)Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Dużo z Was zastanawia się i pyta, co się ze mną dzieje? Dlaczego prawie nie wychodzę ze szpitali i jest mnie o 37kg mniej?
Przecież zawsze byłem duszą towarzystwa, energiczny, spontaniczny i z uśmiechem szedłem przez Życie.
Nazywam się Łukasz Łuki Owczarski, mam 31 lat.
Otóż wszystko zaczęło się końcem sierpnia, pracowałem w delegacji.
Tam właśnie złapał mnie pierwszy paraliżujący ból w nadbrzuszu.
Nigdy nie użalałem się nad sobą i nie pokazywałem, że coś mi dolega. Współpracownicy widzieli, że jest źle do tego stopnia, że wezwali pogotowie.
Tak zeczęła się męka, która trwa do dnia dzisiejszego, a wręcz mój stan z dnia na dzień się pogarsza.
W szpitalu okazało się, że mam ostre zapalenie trzustki.
Nigdy nie słyszałem o takiej chorobie i jakie mogą być jej powikłania.
Myślałem, że pobyt w szpitalu będzie jednorazowy.
Okazało się, że nie uszanowałem swojego organu, jakim jest właśnie trzustka i cierpię do dzisisaj.
Miałem 3 ataki w ciągu 2 miesięcy, czwartego można nie przeżyć.
Także jestem tykającą bombą, ponieważ atak może spowodować nawet głupi błąd dietetyczny.
W ciągu 5 miesięcy choroby jestem 11 raz hospitalizowany w stanie zagrażającym życiu.
Każdy pobyt w szpitalu rozpoczyna się od 5- dniowej głodówki.
Leżę pod samą kroplówką i dostaję silne zastrzyki i antybiotyki, a mimo to zwijam się z bólu.
Każdy atak nieodwracalnie uszkadza trzustkę, przez co dochodzi do jej częściowej martwicy i nacieków do otrzewnej.
Dodatkowo na ogonie trzustki utworzył się torbiel 15cm/7cm, który cały czas rośnie i uciska wszystkie organy, żołądek, powodując ogromny ból, trudności z oddychaniem( także przez wodę w lewym płucu i miednicy).
W żadnym z okolicznych szpitali nie są w stanie usunąć śmiercionośnego torbiela.
W każdym momencie może pęknąć i doprowadzić do tragedii, poprzez strawienie reszty organów enzymami trzustkowym i zapaleniu otrzewnej, co prowadzi do śmierci w okropnych męczarniach.
Choroba tak postępuje, że ostre zapalenie przekształciło się w PRZEWLEKŁE ZAPALENIE TRZUSTKI.
Ból odczuwam całą dobę i jestem wiecznie nafaszerowany silnymi lekami, na które już brakuje mi środków.
Nie jestem w stanie pracować i moje chorobowe wynosi 180zł miesięcznie, ponieważ pracowałem na umowę zlecenie. W skrócie.
Proszę o pomoc znajomych i nieznajomych o wsparcie w leczeniu trzustki w Warszawie, w klinice MSWiA.
Planowany wyjazd mam na 10.02-15.02
Jest to jedyna klinika, gdzie są w stanie mi pomóc.
W tym momencie przebywam w szpitalu w Dzierżoniowie, gdzie starają się poprawić moje wyniki i przygotować do ewentualnego zabiegu w Warszawie.
Gdzie Prof. Marek Durlik przeprowadzi skomplikowaną operację usunięcia torbiela, po której dopiero będę mógł zająć się leczeniem PZT.
Na ostatniej wizycie wspomniał, że to cud, że z nim wogóle rozmawiam, z takimi wynikami i że nie przeżyłbym operacji.
Amylaza trzustkowa sięgała wtedy 49tys w moczu, gdzie norma JEST 0-490
Kochani liczę na waszą pomoc.
Sam nie dam rady.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Łukasz trzymam kciuki! Wiem niestety co to choroba i szpitale! Wierze, ze wszystko sie uda ????
Łuki dasz radę! Wszyscy jesteśmy z Tobą!
Dziękuję bardzo. Przyda się ;)
Łuki trzymam kciuki!
Dziękuję