Operacja Goździka
Operacja Goździka
Nasi użytkownicy założyli 1 226 547 zrzutek i zebrali 1 349 050 100 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Malutki Goździk żył tylko cztery miesiące. Urodził się w domu. Doskonale wiedział do czego służy kuweta, łóżko i jak dobrze jest tulić się do ciepłego, ludzkiego ciała, leząc pod kołdrą.
Pewnego dnia jego świat się zawalił. Znalazł się sam, blisko ruchliwej ulicy. Przerażony, zmarznięty i bardzo głodny. Pobiegł do pierwszych oświetlonych okien i z wielkim płaczem prosił, żeby go wpuścić do środka. Kiedy wszedł, od razu położył się w łóżku i zasnął.
Niestety kolejnego dnia, kiedy poczuł się lepiej, najedzony i wypoczęty czmychnął przez uchylone drzwi. Został znaleziony kilka godzin później ranny, na drodze wiodącej do domu, z którego uciekł.
Wizyta w gabinecie weterynaryjnym nie pozostawiła wątpliwości. Paskudnie złamana nóżka musiała sprawiać wielki ból. Łapka została zabezpieczona, ale kociak był bardzo slaby i niestabilny, więc składanie nóżki zostało przełożone.
Godziny spędzone pod tlenem i kroplówkami. Kolejny dzień przyniósł przerażający obraz. Brzuszek małego Goździka, bo takie dostał imię, był wzdęty i ogromny. USG wykazało obecność płynu w jamie brzusznej. Kociak się dusił. Punkcja i decyzja o pilnej operacji. Ta wykazała dziurę w pęcherzu moczowym. Do brzuszka wyciekał mocz zmieszany z krwią.
Goździk był silnym kociakiem. Przeżył operację, poczuł się po niej wyraźnie lepiej. Pomimo zagipsowanej nóżki chętnie jadł i próbował spacerować. Szczęście potrwało kilkanaście godzin. W sobotni wieczór nie chciał jeść ostatniego, przewidzianego na ten dzień posiłku. Pół godziny później wiotki lał się już przez ręce. Szybki telefon do Pani Doktor – ogrzewać, napoić.
Maluch położony na termoforze odszedł w ciągu kilku minut. Jego malutkie, wymęczone ciało nie dało rady. W lecznicy pozostał dług za operację w wysokości 900 zł. Osoby, które się kociakiem zajęły, pokryły resztę kosztów z własnej kieszeni, niestety ten je przerósł. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu zadłużenia tak, żebyśmy mogły pomagać kolejnym skrzywdzonym zwierzakom.
Wiktoria, Julia i Magda
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!