700 zwierząt bez opieki
700 zwierząt bez opieki
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Opis zrzutki
„Drogi Przyjacielu Zwierząt z Korabiewic,drżymy o przyszłość schroniska, dlatego bardzo potrzebujemy Twojej pomocy”
Jak się zapewne domyślasz, w schronisku opieka nad niemalże 700 zwierzętami różnych gatunków rocznie nigdy nie ustaje i jest bardzo wyczerpująca.
Zawsze tak było, ale obecnie po 10 latach prowadzenia placówki jesteśmy w realnym kryzysie finansowym. Czasy covidu, a raczej jego skutków gospodarczych wpływających na sytuację schroniska, w tym momencie wydają się łatwe i ironicznie można by rzec, że za nimi tęsknimy.
Galopująca obecnie drożyzna, która wpływa na ceny karmy, leków, opieki weterynaryjnej, prądu i płacy minimalnej, a przy tym zwiększona liczba psich podopiecznych jest ogromnym problemem. Wcześniej liczba psów oscylowała w obrębie 130. Teraz jest ponad 200, co ma związek z ubiegłorocznym przyjęciem ponad 100 futrzastych uchodźców z objętej wojną Ukrainy. Liczba adoptujących jednak nie rośnie. Mamy informacje, że ludzie naprawdę boją się, że nie będzie ich stać nad opiekę nad psem.
Straciliśmy poczucie bezpieczeństwa oraz nasz optymizm zakładający, że „jakoś to będzie”, dzięki któremu udało się przez 10 lat robić obiektywnie porządną robotę na rzecz zwierząt, a która to praca wcześniej została doceniona przez Ciebie.
Nie robimy też emocjonujących interwencji, które mogłyby skupić uwagę internautów i mediów, a co za tym idzie - wyraźnie nie poszerza się grupa sympatyków schroniska, a wręcz mamy poczucie, że coraz mniej ludzi docenia żmudną pracę.
Z rzadka trafiają się (i dobrze dla nich) skrajnie sponiewierane zwierzęta. Króluje po prostu „zwykłe” porzucanie psów po świętach, a przed wakacjami brak czipowania i rozmnażanie. Schronisko w Korabiewicach to regularna, powtarzalna praca: karmienie, pojenie, ogrom różnorodnego sprzątania, opieka weterynaryjna…
To po prostu ciężka praca fizyczna. Nie ma tu też miejsca na nadmierne emocje, ponieważ one spalałyby ludzi. Pracownicy muszą „skupić się na robocie”, bo tej jest ogrom, warunki są trudne, a do samego schroniska nie walą tłumy. Bardzo trudno jest znaleźć rzetelnych ludzi, tym bardziej że płaca jest z tych bliskich minimalnej. Do tej pracy trzeba mieć pasję, ewentualnie bogatego partnera, jak śmieją się pracowniczki (nasz zespół tworzą kobiety, panowie u nas to ewenement).
Bez pracowników nie ma stałej opieki w schronisku – to powinno i musi być jasno powiedziane. Wolontariat indywidualny działa przede wszystkim w weekendy i głównie zajmuje się bardzo ważnym aspektem opieki – spacerami z psami, co jest bardzo potrzebne dla poprawy jakości życia zwierząt. Poza tym wolontariusze angażują się w promocję adopcji. Natomiast wolontariaty grupowe – pracownicze wpadają na kilka godzin do pomocy, i nie są też regularnym wsparciem, choć wyraźniejszym w czasie wakacji.
Koszty pracownicze to bardzo duży koszt schroniska rocznie opiekującego się prawie 700 (biorąc pod uwagę przyjęcia, adopcje, odejścia) zwierzętami różnych gatunków.
Kolejne oczywiste koszty to karmienie. Comiesięczna zbiórka na zapas jedzenia jest oddzielna, przy tym naprawdę trzeba wystosować szereg apeli przez nawet dwa tygodnie (choć to wydawałoby się jest podstawowa potrzeba zwierząt, którą rozumieć powinni wszyscy sympatycy psów), a karmieniem koni i zwierząt gospodarskich mało kto się interesuje. Tak wygląda sytuacja przez 10 lat funkcjonowania schroniska.
Kolejna ogromny koszt to opieka weterynaryjna.
JEST CORAZ TRUDNIEJ UTRZYMAĆ DOTYCHCZASOWY POZIOM OPIEKI, WIĘC NIE MA CO MYŚLEĆ O LEPSZEJ.
Zbiórka mająca pomóc dozbierać środki na funkcjonowanie placówki od początku tego roku zebrała jedynie 30 tys. zł. Tymczasem miesięczne koszty schroniska to 200 tys. zł CO MIESIĄC.
Mimo dużej liczby fanów na Facebooku (200 tys.) co miesiąc możemy liczyć na ok. 3 tys. przelewów, które nie pokrywają finansowych potrzeb schroniska.
Jak wiesz, lajki nie nakarmią ani nie wyleczą zwierząt.
Pieniądze z 1,5% podatku pozwoliły nam wyjść z długów nazbieranych w ciągu roku. I znów zaczynamy się zadłużać...
Apelujemy do Ciebie, ponieważ pokładamy nadzieję w to, że jesteś w stanie wesprzeć zwierzęta z Korabiewic dodatkowym jednorazowym datkiem, a najlepiej ustawiając (a być może zwiększając) stały przelew na 5, 10, 20 czy więcej złotych tak, by nie odczuć braku tych środków w Twoim budżecie.
Być może masz znajomych, którym możesz o nas powiedzieć i zachęcić do wsparcia.
Być może w swojej społeczności (praca, miejsce zamieszkania itp.) możesz przeprowadzić zbiórkę np. dobrej jakościowo karmy.
Być może znajdziesz coś na naszym charytatywnym kanale na Allegro, co sprawi Ci frajdę, a nam pozwoli uzyskać pieniądze na opiekę. Przy okazji dodamy, że niebawem ruszamy ze sprzedażą charytatywnych kalendarzy na kolejny rok.
Być może wpadniesz na inny pomysł, jak pomóc zwierzakom.
Dziękujemy Ci jeszcze raz, że z nami jesteś. Wspólnie jesteśmy w stanie dać przyjazny dom dla ogromu zwierząt różnych gatunków.
Pozostając do dyspozycji, w imieniu zespołu Korabek,
Irena Kowalczyk-Ornowska
PS Ode mnie: kiedy pierwszy raz, a był to 2012 rok, przekroczyłam bramę schroniska jako wolontariuszka chcąca zmienić świat zwierząt na lepszy, poczułam, że to miejsce jest niezwykłe, ale będzie wymagało dużo pracy. Początki były szalenie trudne, wszystkiego brakowało – pieniędzy, ludzi, karmy, czasu, udogodnień jak nawet WC. Dziś mało kto został z tamtejszej ekipy, która stawiała schronisko na nogi. Obecnie ludzie przyzwyczaili się do pewnego poziomu opieki, który zastali. I dobrze, trzeba piąć się w górę, podnosić standardy. Chciałabym, aby Korabiewice przetrwały ten ciężki okres i zrobię wszystko, co możliwe (kiedyś wykąpałam się nawet w błocie powstałym między boksami, by zebrać środki na zwierzęta, dziś już jest droga utwardzona), by tak się stało. Zawsze mówiłam: marzenia to rzeczywistość w czasie przyszłym. Czy możemy pomarzyć razem?
Dlaczego warto nas wspierać?️
Warto nas wspierać, ponieważ pieniądze są wydawane w najlepszy możliwy sposób, co widać w poziomie opieki oraz ustawicznym rozwoju placówki. Wiemy, że na wszystko musimy zapracować, w tym na Państwa zaufanie. Co roku przechodzimy pozytywnie audyt finansowy jako fundacja, co jest wynikiem dbałości o faktury, umowy i rozliczenia. Za każdy rok przedstawiamy sprawozdanie: https://schronisko.info.pl/o-nas/aktualnosci/item/758-raport-dzia%C5%82a%C5%84-2020
ZMIANY od 2012 roku
Schronisko ma długą historię. Placówka była zarządzana przez ludzi, dla których los ponad 600 zwierząt nie miał znaczenia...głodzone, bite, rozmnażane, zapomniane...
Od czasu zajęcia się placówka w 2012 stawiamy ją na nogi, nie tylko opiekując się i szukając dobrych domów, ale również remontując, inwestując w rozwój, by móc dać możliwie najlepsze warunki podopiecznym: bezpieczne i wygodne boksy, domki, budy, wybiegi. Obecnie pod opieką schroniska jest 300 zwierząt różnych gatunków. Nie tylko psy i koty, ale i konie, kozy, owce, świnie, krowy, lisy, kury. Były też niedźwiedzie, wilk, karp, wrona...
SPOSÓB FINANSOWANIA
Schronisko utrzymuje się od samego początku z datków ludzi, nie mamy stałego wsparcia od gmin. Koszty miesięczne obecnie to ok. 180 tys zł. Tak,jak się domyślacie, jest to ustawiczna żebranina...
Zwierzęta są karmione dobrej jakości karmą, zwierzęta chore otrzymują karmę potrzebną dla ich zdrowia. Zwierzęta są leczone bez względu na koszty - nawet u specjalistów w Warszawie. Opieka nad zwierzętami jest sprawowana wg. dwu zasad: "W Korabiewicach nie da się nie istnieje" oraz "Korabiewickie zwierzęta nie są w niczym gorsze od zwierząt posiadających dom". Ten poziom opieki jest możliwy dzięki pieniądzom od Ludzi...
Tym razem przedstawiamy Mario wywalonego przy ruchliwej drodze. Mario to dziadzio. Trafił do nas w stanie zagłodzenia, z chorymi trzustką i wątrobą. Słaniający się na nogach pies. W międzyczasie została usunięta śledziona, jajka, guzek z oka. Wlaliśmy w niego hektolitry kroplówek z ornipuralem.
Dziś Mario ma wyniki krwi jak pięciolatek i smak na dalsze życie. DOBRA OPIEKA WET W SCHRONISKU JEST MOŻLIWA i zależy od Ludzi oraz pieniędzy. Ludzi właściwych mamy, nie mamy pieniędzy.
A to jest owca Miecio na RTG.
ADOPCJE
Chcemy, aby zwierzęta trafiały do świadomych odpowiedzialnych domów, gdzie opieka będzie lepsza niż w schronisku. Stąd od samego początku istnieje proces adopcyjny weryfikujący kandydatów. Pomagamy także w adaptacji do nowych warunków, np
LUDZIE
Stawiamy na Lu. To w ich rękach - dosłownie - jest życie zwierząt. Pracownicy to pasjonaci, Ludzie kochający zwierzęta, zwracają uwagę na najmniejsze znaki zmiany stanu zdrowia. To też Ludzie szanujący powierzone mienie. Wiedzą, że wszystko, co jest w schronisku, jest w nim dzięki dotychczasowemu zaangażowaniu Darczyńców.
Ogromną rolę ma wolontariat indywidualny. Zajmuje się promocją zwierząt, szkoleniem ich, a także wspiera pracę w schronisku.
Schronisko jest miejscem odwiedzin wycieczek szkolnych (wierzymy w edukację, jako narzędzie zmiany postaw ludzi, którzy będą kiedyś mieć pod opieką zwierzaki) i zorganizowanych grup wolontariatu pracowniczego.
Co roku organizowany jest Dzień Dziecka - impreza mająca m.in edukację najmłodszych, organizowane są też inne dni otwarte. Jesteśmy otwarci na Ludzi z zewnątrz i chcemy, aby pokochali Korabiewice (w skrócie Korabki) tak jak my.
Pamiętaj, to wszystko, co dzieje się w schronisku, jest możliwe dzięki Ludziom. Bądź jednym z nich i bądź częścią marzeń o wyjątkowym miejscu. Wesprzyj już teraz.
Jeśli chcesz się z nami skontaktować - masz pytania, pomysły: 601433468 [email protected]
Więcej o nas na:
Główny profil na Facebooku https://www.facebook.com/Schronisko.w.Korabiewicach/
Dołączcie też do naszej prężnej facebookowej grupy https://www.facebook.com/groups/fotokorabiewice/
Instagram @schronisko
Web http://www.schronisko.info.pl
YT https://www.youtube.com/user/schronkorabiewice
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Wszystkiego Najlepszego Daria 😂😂
Może być taki prezent ? 😅
Grzegorz Wątroba zrobił super robotę u Modzelewskiego :)