Kochani, historia kotów z działek w dojazdowie trwa...
Wczoraj udało się złapać kocią mamę - dziką szylkretkę z maluchem którego wychowuje. Mamusie rzecz jasna koniecznie trzeba kastrować - a maluszkowi szukać domu i nie pozwolić by stał się "dzikuskiem". Trzba zadbać o ich profilaktykę, odrobaczanie i zabieg. Prosimy o wsparcie.
Wiecej informacji o nich będziemy mogli podać jutro po wizycie weterynaryjnej.