Mia może żyć! Zbieramy na skuteczny lek (zdiagnozowano u Mii FIP, który bez drogiego leczenia jest w 100% śmiertelną chorobą).
Mia może żyć! Zbieramy na skuteczny lek (zdiagnozowano u Mii FIP, który bez drogiego leczenia jest w 100% śmiertelną chorobą).
Nasi użytkownicy założyli 1 226 303 zrzutki i zebrali 1 348 425 460 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności38
-
Dziękujemy bardzo wszystkim, którzy nam tak pomogli! W dużej mierze dzięki Wam Mia żyje i ma wyniki badań jak zdrowy kot :-) Proszę, trzymajcie za nas kciuki - czeka nas teraz 84-dniowy okres obserwacji (kluczowe są zwłaszcza pierwsze 3 tygodnie...). Wierzymy - i wszystko na to wskazuje - że Mię udało się do końca wyleczyć. Zrzutka kończy się jutro, ostatniego dnia kuracji, co jakiś czas będę zamieszczała wiadomości na swoim fb. Wyniki ostatnich badań w aktualnościach poniżej. Dziękujemy jeszcze raz z całego serca!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Mia jest 10-miesięczną koteczką adoptowaną z fundacji. To kotek mojej córki, spełnione wieloletnie marzenie. Mia ma nie tylko piękne kolory - to najcudowniejszy kot, jakiego spotkałam, kochający, towarzyszący na każdym kroku, bystry, konwersujący ;-) Moja córka, jedynaczka, nazywa Mię swoją siostrą... Ostatnio Mia była trochę spokojniejsza, zaczęła jakby tyć - sądziłam, że to po sterylizacji. Ale kiedy brzuszek kici zaczął się powiększać, zaniepokoiłam się, bo to nie wyglądało jak otyłość, a zmiany następowały za szybko. 17 marca u weterynarza stwierdzono gorączkę 40 stopni, dużą ilość płynu w brzuchu. Po pobraniu płynu zrobiono test octowy i było to pierwsze potwierdzenie diagnozy FIP. Jest to choroba kotów, która zawsze kończy się śmiercią w krótkim czasie, chyba że sprowadzi się z zagranicy bardzo drogie leki na 84-dniową kurację. Przyznaję, że przez chwilę się wahałam... jesteśmy z mężem muzykami klasycznymi oraz nauczycielami, i nasza obecna sytuacja finansowa jest bardzo słaba... Ale jak mogę nie ratować tego kota? Członka naszej rodziny, którego kochamy całym sercem i który kocha nas? Jeszcze w dniu diagnozy podjęłam decyzję, pojechałam 50km do dobrych ludzi, którzy odsprzedali mi dwie fiolki leku ze swoich zapasów, i wieczorem Mia dostała pierwszy zastrzyk. Trzeciego dnia gorączka znikła, a czwartego było już bardzo mało płynu w brzuchu. Mia odzyskała wigor, ogólne wyniki badań ma dość dobre. Ona może żyć! Prosimy o pomoc!!!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki za zdrowie koteczki!!!