Na rehabilitacje, badania i dojazdy dla bliźniaków
Na rehabilitacje, badania i dojazdy dla bliźniaków
Nasi użytkownicy założyli 1 226 401 zrzutek i zebrali 1 348 645 174 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Jak widzicie już od piątku jesteśmy w komplecie, dzieciaki na razie dokazują i staramy się nie przejmować medycznymi sprawami. Typowo cieszymy się sobą. Dzisiaj jeszcze ma być wizyta Pani Położnej i cala machina medyczna się dzisiaj rozpocznie.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Witajcie, mam na imię Patryk i jestem szczęśliwym ojcem dwójki małych szkrabów Oli oraz Maksa.
Skąd pomysł zbiórki dla nich ??
Ponieważ urodziły się w 27mym tygodniu ciąży (+2 dni) poprzez cesarskie cięcie.
Dlaczego poprzez CC??
Bo dłuższe przebywanie w łonie matki powodowało zagrożenie zdrowia i życia tej malutkiej dwójce maluchów oraz matki.
Jak to się wszystko zaczęło??
Dość pospolicie, moja narzeczona i mamusia Oli oraz Maksa, poczuła w nocy, że coś jest nie tak, nie była w stanie sprecyzować dokładnie co to takiego było. Pojechaliśmy do szpitala (była to ok. 3 w nocy), została przyjęta na SOR. Przeleżała tam dwa dni, bez jakiejkolwiek daty wyjścia ze szpitala. W dniu przyjęcia, przywiozłem jej najpotrzebniejsze rzeczy, odwiedziłem ją, pogadaliśmy, pośmialiśmy się i pojechałem do domu. Dzień później, otrzymałem szokującą informacje, że odeszły wody jednego z bliźniaków i zostaje przewieziona do szpitala w Wałbrzychu (z Głogowa). Po przyswojeniu takiej informacji, spakowałem siebie, spakowałem narzeczoną i pojechałem do Wałbrzycha. O tyle miałem dobrze, że miałem możliwość postoju u rodziny, skąd do samego Wałbrzycha miałem ok. 30km oraz możliwość odpoczynku. W ciągu tygodnia odwiedzałem narzeczoną codziennie, spędzałem czas w wałbrzyskim szpitalu, pomagając w każdej czynności, ponieważ musiała leżeć w łóżku. Jedyną możliwością spaceru była "trasa" sala chorych-łazienka-sala chorych oraz sala chorych-gabinet zabiegowy-sala chorych ;) Brzmi to dość śmiesznie, ale niestety trzeba było uważać na wszystko. Dodatkowo codzienne badania KTG (badanie trwające 30-40 minut, w którym mierzono tętno serduszek dzieci) i kroplówki na odbudowę wód płodowych u Maksa. Niestety po tygodniu walki, podczas rutynowego badania, lekarz złapał rączkę Maksa i w trybie natychmiastowym musiał być przeprowadzony zabieg ratujący zdrowie i życie matki oraz dzieci, czyli cesarskie cięcie.
Więcej o dzieciach.
Dzieci podczas narodzin 25 lutego 2020 ważyły odpowiednio Ola - 890g, a Maks 820g. Osobiście maluchy widziałem tylko 3 razy i ostatni raz widziałem je 29 lutego. Dlaczego ?? Ponieważ, musiałem załatwić dokumenty odnośnie narodzin dzieci oraz wrócić do domu, aby tam pozamykać resztę spraw. Paulina (moja narzeczona) widziała dzieci ostatni raz 3 marca 2020. Wiec zaczęła się nasza walka mentalna aby jak najszybciej zobaczyć dzieci. Paulina miała okazję zobaczyć małą Ole podczas bardzo trudnego zabiegu ratującego życie, ale o nim za moment. Dzieci w ciągu tych trzech miesięcy życia, miały więcej zabiegów jak Ja sam (nie miałem żadnego), zaczynając od podłączenia do aparatury pozwalającej lub wspomagającej oddychanie (dzieci były kompletnie nie przygotowane do świata, płuca nie były wykształcone) poprzez zabieg zmniejszający problem retinopatii, problemy z płucami w późniejszym etapie swojego króciutkiego życia oraz zabieg Oli usunięcia przepukliny pachwinowej obejmującej lewy jajnik oraz macice (jedno z najrzadszych dolegliwości na świecie) we Wrocławiu. Jak wspomniałem właśnie we Wrocławiu, Paulina miała możliwość zobaczenia małej Oli chociaż przez kilka godzin. Dlaczego tylko ona ?? Obostrzenia spowodowane pandemia koronawirusa, musieliśmy podjąć decyzję kto może spędzić z Ola chociaż te dodatkowe minuty. Bez wahania oraz wręcz z przymusem kazałem iść Paulinie.
Aktualnie.
Aktualnie, zacznie się najtrudniejsza cześć, dzieci na 80% odbieramy w piątek (22.05.2020), ale wiązą sie z tym poważne konsekwencje. Jazda do specjalistów, kosztowne rehabilitacje, godziny oraz kilometry spędzone w samochodzie na dojazdach do lekarzy, spędzone godziny w szpitalach. Można to mnożyc w nieskończoność. Tutaj się zwracam o pomoc, bo pomimo uczciwej pracy i przeciętnych zarobków będzie nam ciężko zaspokoić wszystkie potrzeby, w szczególności że opieka medyczna będzie dla nas bardzo kosztowna.
Dlatego proszę Was o pomoc. A wręcz aż wołam o pomoc.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka
dużo zdrówka dla maluchów
Trzymamy kciuki . Wszystko będzie dobrze ! Moc uścisków dla Was !
Powodzenia!
Wiecie że od początku Wam kibicujemy! Będzie dobrze