Kolejna część moich cyklicznych zbiórek na ratowanie miejskich ptaszyn, głównie w składzie gołębiowym.

Ratowaniem tych ptaków zajmuję się już jakiś czas. Działam głównie w terenie gdzie niosę im codzienną realną pomoc. Dokarmiam i monitoruję stan stad. Wkraczam z pomocą kiedy dzieją się problemy.

A dzieją się często .

To różne przykre historie.

Łapy zaplątane w nici odcinające dopływ krwi. Martwica.

Zatrucia niewłaściwym pokarmem i wyniszczenie narządów.

Wypadki komunikacyjne w ogromnej ilości.

Uderzenia w szklane powierzchnie.

Porzucenie kalekich i chorych ptaków hodowlanych.

I wiele innych niesprawiedliwych sytuacji przez które ptaki tracą sprawność nieraz i na zawsze.

Dla takich ptaków właśnie chcę być i działać i moc to robić codziennie.

Daję od siebie wiele jednak potrzebuję waszego wsparcia żeby nie musieć im odmawiać kiedy pojawia się kolejny i kolejny i kolejny.

Ilość ptasiego cierpienia jest ogromna . Walczę o nich nie tylko działając bezpośrednio z nimi ale też w ich sprawach - często angażując się w ich sprawy " urzędowo". Wykonuję zgłoszenia, fotorelacje i staram się być tam gdzie dzieje im się krzywda. Wiele razy udało się ale w miejsce każdej jednej rozwiązanej sprawy pojawia się kilka innych. To niekończąca się historia. Ale ja wcale nie chcę kończyć. Tylko dzięki Waszemu wsparciu mogę działać i robić to płynnie dlatego będzie mi miło jeśli wesprzecie mnie i pidżonki ❤️