Kochani, Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w leczeniu dwóch kotów, które zostały porzucone w dramatycznych okolicznościach.

Historia jest smutna, ale niestety nieodmiennie powtarzjąca się w różych miejscach. Kiedy starsz apanie trafiła do domu opieki, a jej córka postanowiła po prostu wyrzucić koty i zamknąć dom.

Kotka miała więcej szczęścia - została znaleziona zmarznięta przy budce i trafiłą pod opiekę Gosi. Jej brata długo nie można było zlokalizować, aż pewnedo dnia udało mi sę go odnaleźć, Niestey jest w fatalnym stanie - niedożywiony, z licznymi ranami po pogryzieniach, ogromym osadem na zębach, problemami z jedzeniem i CHORYMI NERKAMI.

Z waszą pomovcą udało mi się zakupić niezbędne suplementy, lek na anemię oraz specjalistyczną karmę. Kot Miluś codziennie jeździ na kroplówki, a każda wizyta u wetrynarza to kolejny wydatek. do tego dochodzi jeszcze zaległa faktura za dotychczasowe leczenie.

Dlatego proszę Was o wsparcie - każda najmniejsza kwota, pomoże mi dalej walczyć o zdrowie tych dwóch skrzywdzonych istot, Razem możemy dać im szanse na spokojną, bezpieczną starość.

Jeśli możecie pomóc, będę ogromnie wdzięczna.

Dziękuję za każdą wpłatę, udostępnienie i dobre słowo.

Dziękuję z całego serca.