Cześć!

Jestem Drago i mam 7 lat. Jako młody dzieciak zostałem uratowany przez cudownych ludzi z NaPomocAst.

Moje dzieciństwo nie było usłane różami, ale nie będę Wam teraz smucił ;). Na szczęście 5 lat temu zostałem adoptowany przez wspaniałą rodzinkę i moje życie się zmieniło!! Odtąd wiodłem szczęśliwe psie życie: jeździłem na wycieczki, zdobywałem góry i grałem w piłkę - a na jej punkcie mam prawdziwego bzika!

W 2019 r. zaczęły mnie bardzo boleć łapy. Nie mogłem już wstawać, jeździć na wycieczki i grać w piłkę, a Pan doktor co chwilę dawał mi bolesne zastrzyki :( Okazało się, że mam problem ze stawami. Od tamtej pory muszę być pod stałą opieką Pana doktora, bo co jakiś czas któraś z łap odmawia mi posłuszeństwa. Pancia i Pancio kupują mi bardzo drogie suplementy i leki aby ulżyć mi w cierpieniu i abym w miarę mógł funkcjonować. Więc jakoś dawałem radę....

Pod koniec lutego tego roku stało się najgorsze. Starałem się nie obciążać stawów biodrowych i przez to uszkodziłem wiązadło krzyżowe w kolanie. Tym razem zastrzyki i leki nie pomogły, a Pan doktor odesłał nas do Wrocławia. Konieczna jest kosztowna operacja, bez niej nie wrócę do sprawności i będę żył z ciągłym bólem...

Chciałbym znów chodzić na wycieczki na czterech łapach i cieszyć się psim życiem. A może nawet uda się jeszcze przez chwilkę pograć w piłkę....Postanowiłem więc pomóc moim ludziom zebrać troszkę pieniążków, bo widzę jak bardzo się martwią.

Liczę, że mi pomożecie, za co bardzoooo już teraz chciałem podziękować.

Drago :D