id: u6np2e

Cyber oko C-EYE X dla Grzegorza M.

Cyber oko C-EYE X dla Grzegorza M.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 923 zrzutki i zebrali 1 350 281 793 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Najprawdopodobniej, gdyby zapytać znajomych Grzegorza Marca o pierwsze z nim skojarzenie – odpowiedź w większości przypadków brzmiałaby sport. I trudno aby takiej zgodności się dziwić. Wszak w życiu Grzesia sport był obecny od dziecka i wysycał niemal każdą przestrzeń. Najpierw w postaci piłki nożnej, jak to zwykle bywało u ludzi z peselami rozpoczynającymi się od siódemki i mieszkających w niewielkich miejscowościach. W drużynach KS Budowlani Strzelce Opolskie a później MKS Gogolin, na poziomie IV ligi (w czasach gdy Ekstraklasa była I ligą), Grzesiu wypracował sobie markę zdolnego, potrafiącego swą grą oddziaływać na całą drużynę, pomocnika. Po zakończeniu przygody z piłką sportowy duch pchnął Grzesia ku bieganiu. Najpierw były biegi uliczne na dystansach 10 km i 15 km. Następnie przyszedł czas na półmaratony i maratony. Potem była Korona Maratonów Polskich i pierwszy raz złamana granica trzech godzin na królewskim dystansie. Zwieńczeniem biegów ulicznych był Maraton Paryski, który Grzesiu pokonał w czasie poniżej 2.58. Kto choć trochę liznął biegania wie, że taki wynik dany jest osiągnąć niewielkiemu odsetkowi amatorów. No właśnie, Grześ uprawia sport amatorsko, jednakże jego zaangażowanie, pracowitość i temperament, nigdy nie pozwoliły mu poprzestać na zadowoleniu się udziałem, ukończeniem, czy poprawieniem własnego wyniku. O, nie. Grzesiu jak coś robi, to tylko w dużym formacie. Tak było, gdy zajął się biegami górskimi i ultramaratonami. Tu, w świecie ultrasów, szybko stał się rozpoznawalną twarzą. Niewiele trzeba było aby w każdym swoim starcie był postrzegany jako kandydat do podium. Dość wspomnieć, że Grzesiu stał m. in. na pudle w prestiżowym i wyjątkowo trudnym Ultramaratonie Janosik Legenda (110 km i ponad 6000 m przewyższenia) i w Salamandrze Ultratrail (110 km i ponad 5000 m w górę). Ponadto wygrał Lament Świętokrzyski (81 km i ponad 3000 w górę) i triadę biegową Od zmierzchu do Świtu dookoła jeziora Turawskiego (10 km, 21 km i maraton). Ale nie tylko bieganiem Grześ realizuje swoją pasję sportową i zaspokaja ducha żądnego przygód. Wszak to on w gronie znajomych przetarł szlaki i zaszczepił bakcyla do wielodniowych wypraw rowerowych. To również Grzesiu pociągnął za sobą grupę przyjaciół i znajomych do corocznych rejsów po jeziorach Mazurskich, gdzie pełnił funkcję pierwszego skippera. No a zimą, gdy tylko pozwalały warunki, ruszał na skitourach w Beskidy. Wszystko, co zostało wyżej powiedziane, pozwala na stwierdzenie bez wahania, że oto mamy do czynienia z Człowiekiem z pasją sportową najczystszej próby.


Dziś ten sam Człowiek mierzy się z licznymi dolegliwościami i ograniczeniami, które sprowadziła nań okrutna choroba – stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Grzesiu, który jeszcze dwa lata temu z marszu przebiegłby 100 km po górach albo maraton w tempie 3.10, teraz z godnością znosi swoją codzienność, w której zadomowił się niestety brak możliwości samodzielnego zaspokojania swoich potrzeb życiowych. Dla takiego właśnie Człowieka spotykamy się 7 grudnia 2024 r. w Hali Sportowej przy ul. Kozielskiej w Strzelcach Opolskich. Dobrze będzie widzieć tam także Ciebie…

Do zobaczenia zatem!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 5

 
GL Daro
850 zł
 
Marcin Zientek
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
20 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!