3.10.2022r uległam wypadkowi w pracy, 2 miesiące rehabilitacji ręki nic nie dały, dopiero po kilku konsultacjach, wnikliwych badaniach okazało się, że podczas wypadku wylała mi się torebka stawowa. Wypadek ograniczył ruchomość ręki. W lutym 2023R. przeszłam operacje. Po operacji ograniczył się ból, niestety ręka nadal jest niesprawna w 100 %. Po kolejnych rehabilitacjach, jedyne co słyszę to "potrzeba czasu by wszystko się unormowało". Ja tego czasu nie mam. Mimo iż zawsze sama stawiam czoła przeciwnością losu to dziś potrzebuje Waszej pomocy. Finansowo nie dam rady walczyć z firmą o odszkodowanie, które pomoże mi w dalszym leczeniu, a także zmianie kwalifikacji zawodowych, gdyż do pracy fizycznej gdzie potrzebuje dwóch sprawnych rąk wrócić nie mogę. Ostatnie oszczędności, poszły na lekarzy oraz powrót do zdrowia, a także zapełniały lukę między tym co zarabiałam, a tym co obecnie dostaje na zasiłku rehabilitacyjnym. Mimo iż całe życie pracuje fizycznie to dziś takiej pracy ze względu na rękę podjąć nie mogę. 14 sierpnia kończy mi się 4 miesięczny zasiłek rehabilitacyjny z funduszu wypadkowego. Ręka nadal nie jest sprawna. Lekarz który mnie prowadzi, nie wie co dalej robić. Potrzebuję konsultacji konkretnego chirurga ortopedy oraz pieniędzy na pokrycie adwokata, a także na prywatne wizyty lekarskie,każdy z Nas wie jak wyglądają te na NFZ.

JEST MI NIEZMIERNIE CIĘŻKO PROSIĆ O POMOC, DO TEJ PORY TO JA POMAGAŁAM INNYM, dziś niestety tej pomocy potrzebuje sama.

Dziękuję za okazane wsparcie.

Pamiętajmy Dobro Wraca.