Cześć i czołem! Mamy dla Was historię. 

Dawno, niedawno, żył sobie mały chłopiec. Miał jedno marzenie, a w zasadzie nie do końca wiedział czy to jego marzenie czy też marzenie jego rodziców. Otóż, chciał zostać muzykiem. Jego mama widziała oczami wyobraźni swojego synka na scenie, tata już poszukiwał odpowiedniego instrumentu. Decyzja zapadła. Kiedy chłopiec skończył odpowiedni wiek, został zapisany do szkoły muzycznej. Kupując swój pierwszy zeszyt nutowy w jego oczach nie gasły iskierki ciekawości i entuzjazmu. Muzyka jawiła mu się bardziej jako magia. Z ta przepiękną, ogromną ciekawością postawił swoje pierwsze kroki w murach jedynej, „słusznej” drogi… 

Minęło 6 lat. Kiedy spojrzałbyś w oczy chłopca, nie ujrzałbyś dawnego blasku. Kiedy zapytałabyś „jak tam szkoła muzyczna?” dostałabyś w odpowiedzi wzruszenie ramion. Jego zeszyt nie byłby wypełniony magią muzyki tylko ćwiczeniami. 

Czy wiesz co się stało? 

To, co każda szkoła systemowa, nie tylko muzyczna, potrafi zrobić z ciekawością i pędem do rozwoju dziecka. Tak nie musi być lecz… często tak właśnie jest. 

Nazywam się Dominika i wspólnie z moim mężem Marcinem, chcemy tworzyć miejsce, w którym iskierki w oczach nie gasną, w którym w tym pięknym trio: uczeń-nauczyciel-rodzic nie ma ani strachu, ani nudy, zamiast tego jest szacunek, kreatywność i uważność. Oboje jesteśmy muzykami, nauczycielami, zakręcenymi na punkcie nowych nurtów edukacji, ciągle się uczymy, popełniamy błędy, naprawiamy je i wymyślamy sposoby na to:

JAK PROWADZIĆ SZKOŁĘ MUZYCZNĄ PEŁNĄ EMPATII i RADOŚCI? 

To pytanie jest dla mnie głębsze niż z pozoru mogłoby się wydawać. Bo w gruncie rzeczy, to ja chcę, żeby ludzie wokół mnie byli po prostu szczęśliwi (albo chociaż bardziej zrelaksowani), a muzyka i miejsce, które prowadzę to jest pewne medium. Mój środek przekazu. Bo muzykę kocham, a najbardziej ją kocham od momentu, kiedy zakończyłam całą swoją formalną edukację i zaczęłam detoks od wyścigu szczurów, od przymusu bycia lepszą lub gorszą niż inni… Muzyka zaczęła być moją mocną stroną, przyjemnością a także darem, którym mogę się dzielić. 

Muzykuj to właśnie takie miejsce, inne niż wszystkie, bo musimy je codziennie wymyślać na nowo. Obecnie wygląda to tak, że rozwijamy swoje umiejętności w zakresie komunikacji i empatycznego liderowania. Oboje jesteśmy po licznych dniach warsztatowych, kursach, studiach ale chcę zaznaczyć, że my nie tylko rozwijamy się w ten sposób, ale przede wszystkim w ten sposób staramy się żyć. Całe nasze życie rodzinne przenika empatia, rodzicielstwo bliskości, „bez kar i nagród”. Za to dużo rozmawiamy o tym, co dzieje się w nas. Stawiamy na wolność i twórczość. Ostatnio spotkałam się z opinią, że u nas nie ma podziału na stół i podłogę, to po prostu są powierzchnie płaskie. To dla nas jest ok, ale wiemy, że dla Ciebie nie musi być. Tak samo w nauczaniu, bierzemy pod uwagę indywidualność, osobisty potencjał i strefę komfortu każdego człowieka. Ja wierzę, że w wolności człowiek rozwija skrzydła i krok po kroku zmierzamy w tę stronę, chociaż wiemy, że ta droga, choć piękna, nigdy się nie kończy.

Nasze działania opieramy na rozumieniu, dostrzeganiu uczuć i potrzeb ludzi wokół nas, zarówno tych dużych i małych. Tych mniejszych pragniemy otoczyć szczególną troską. Organizujemy warsztaty rozwojowe dla nauczycieli, którzy z nami pracują i uczą gitary, pianina, śpiewu, kompozycji, ukulele, folkloru. Spotykamy się i rozmawiamy, bo rozmowa to jedyna droga do mierzenia się z trudnościami. Od roku spędzamy również czas w Szkole Demokratycznej, gdzie nabraliśmy wyjątkowych doświadczeń i na własne oczy, każdego dnia, widzimy szczęśliwe dzieci. Zajęcia dodatkowe, popołudniowe, rządzą się trochę innymi prawami, więc, zainspirowani wkraczamy do akcji z naszym miejscem. W tej chwili mieścimy się w prywatnie wynajmowanej przestrzeni w Katowicach, ale…

Kilka miesięcy temu, pomimo pandemii, wzięliśmy udział w konkursie „Lokal na kulturę” organizowanym przez miasto Katowice. Nasz projekt spodobał się osobom decydującym i przyznano nam niewielką (40m2) przestrzeń w śródmieściu Katowic. Jednak remont generalny, który jest niezbędny do prowadzenia zajęć i warsztatów jest bardzo kosztowny. Pandemia wcale nie ułatwia zadania, okoliczności życiowe tym bardziej i w związku z tym chcemy Was prosić o wsparcie na powstanie MIEJSCÓWKI. Miejsca pełnego życia, muzyki, rozwoju, szacunku, bycia, autentyczności. Pełnego ludzi.

Z naszej strony obiecujemy nie schodzić z obranej ścieżki, o której możecie przeczytać powyżej :)

Co jest do remontu? (chociaż można powiedzieć, że wszystko):

• Prąd
• Łazienka
• Podłoga, ściany, sufit
• Zbudowanie pokoju socjalnego (wymóg sanepidu)
• Wymiana okna

Generalnie wszystko widać na zdjęciach. Jeśli chcesz wspomóc nas siłą swoich rąk w remoncie to również serdecznie zapraszamy - w zamian możesz liczyć na smaczne wege-jedzonko, piciu oraz oczywiście naszą wdzięczność. Do końca roku szkolnego być może będą to weekendy, natomiast lipiec to będzie miesiąc, w którym chcemy zrobić jak najwięcej. Napisz do nas, będzie fajnie :)

Co będzie można robić w MIEJSCÓWCE, czyli naszym Lokalu na Kulturę?

Będzie można muzykować! Uczyć się gry na instrumentach (bez ryzyka traumy), spotkasz tam profesjonalistów w swojej dziedzinie, którzy Cię zainspirują, a nie ocenią. Będzie można wziąć udział w warsztatach komunikacji empatycznej, lub innych o podobnej tematyce, wpaść na zajęcia dla maluszków (na których nie bijemy brawo jak opętani, tylko jesteśmy - my, muzyka i radość). Będzie można nagrać piosenkę w części studyjnej. Miejscówka to będzie przestrzeń, w której chcemy zmieniać oblicze edukacji muzycznej. Każdego dnia.

Poza tym mamy w planach warsztaty ukulele, jam session dla dzieci, mini-kino i inne spotkania czy warsztaty, będziemy zapraszać ciekawych gości i jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły.

Dziękujemy za każde, nawet najmniejsze wsparcie. Serio. Każda złotówka to dla nas powód do świętowania.

www.muzykuj.net

Facebook