Witajcie,

Trzy tygodnie temu doszło do wypadku mojego taty Roberta który kierował motocyklem. W dniu wypadku stwierdzono zwichnięcie łokcia lewej ręki, uszkodzenie podudzia, miednicy, piszczela, uszkodzenie nerwu od kręgów szyjnych przez prawe ramię oraz krwotok w głowie. Przez ponad dwa tygodnie był w śpiączce farmakologicznej gdzie przeszedł wszystkie operacje. Robert ma się coraz lepiej jednak po takim wypadku potrzebuje prywatnej rehabilitacji aby mógł wrócić do zdrowia. Transport oraz pobyt w takim ośrodku kosztuje ok. 40 tysięcy złotych za miesiąc, lecz już wiemy że potrwa to znacznie dłużej. W tym momencie każda drobna "cegiełka" jest dla nas bardzo ważna więc bardzo prosimy o pomoc.

Robert zawsze pomagał każdemu kto czegoś potrzebował, nigdy nikomu nie potrafił odmówić, lecz niestety teraz to on potrzebuje ogromnej pomocy. Wie że dobro wraca i na pewno jest to teraz dobry moment. Będziemy wdzięczni za każdy grosik na rehabilitację taty, dziękujemy!