Cześć!

W ostatnich dwóch tygodniach nasz kolega Piotrek intensywnie działa przy granicy, pomagając Ukraińcom po przekroczeniu granicy z Polską. Sytuacja w jakiej znaleźli się Ci ludzie jest dramatyczna. Bardzo często przekraczają granice mając ze sobą dosłownie plecak, nic więcej. Tak też było w przypadku przemiłej Mamy z córką, którą Piotrek pod koniec ubiegłego tygodnia zgarnął prosto z granicy i pomógł znaleźć zakwaterowanie w Słupsku. Mama - Joana, jeszcze dwa tygodnie temu była farmaceutką, a jej córka Anastazja ok. 7-8latka radośnie chodziła do szkoły podstawowej. Mąż Joany, a tata Anastazji został na Ukrainie walczyć. Dziewczyny uciekając zdołały zabrać ze sobą jedynie dwa małe plecaczki, w których Anastazja zmieściła misia, kredki i przybory szkolne, a Joana kilka podstawowych ubrań. 

Dlatego dziś, razem z Piotrkiem, zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Lista potrzeb jest bardzo duża, ale może wspólnymi siłami uda się nam sprawić, że Joana i Anastazja poczują się chociaż odrobinę lepiej - bezpieczne, zadbane i zaopiekowane. 

Będziemy ogromnie wdzięczni, jeśli zechcecie pomóc w nawet najmniejszym stopniu. Każdy przedmiot, każda złotówka naprawdę robi różnicę.

UPDATE 4.04.2022

Cześć! Aktualizacja naszej zbiórki. Większość zebranych na naszej zbiórce środków została już wydana. Anastazja i Joana dostały nowe biurko i krzesło, pełną wyprawkę szkolną, kosmetyki i środki higieniczne, bony na ubrania, bieliznę oraz buty. Dziewczyny są ogromnie wdzięczne i my również! ;) Oprócz zakupów zrealizowanych ze środków ze zbiórki, dziewczyny dostały wiele darów w postaci ubrań, butów czy wyposażenia mieszkania. Wiemy, że to nie koniec potrzeb, ale mamy nadzieję że na ten moment ich podstawowe potrzeby zostały zaspokojone. Ze środków zebranych tutaj na zrzutce zostało nam jeszcze 1319 zł. Nie chcemy wydawać ich "na siłę". W ubiegłym tygodniu do Joany i Anastazji dołączyła kolejna rodzina, której udało się uciec z Mariupola. Wiemy, że dziewczyny dzielą się z nimi tym, co otrzymały od nas, dlatego pozostałe 1319zł napewno wydamy mądrze. Wkrótce wrzucę więcej informacji.

UPDATE 28.04.2022

Wrzucam ostatni update. 400zł przeznaczyliśmy na zakup leków do domu dziecka pod Kijowem, zgodnie z zapotrzebowaniem, 200zł na zakup obiadów w szkole dla dwóch, nowych uczniów z Ukrainy z lokalnej podstawówki. Ich mamy nie dostały jeszcze wsparcia socjalnego i dzieci zwyczajnie nie miały zapewnionych posiłków. Pozostałe 719zł (i więcej) przeznaczyliśmy na wsparcie dla kolejnych dwóch matek, które wraz ze swoimi ok. dwuletnimi synkami uciekły z Mariupola w ostatnich tygodniach.

Dziękuję wszystkim za wsparcie i pomoc!