Opłaty za szpital i rekonwalescencja dla ukochanego psa
Opłaty za szpital i rekonwalescencja dla ukochanego psa
Nasi użytkownicy założyli 1 226 148 zrzutek i zebrali 1 348 065 532 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dżuma jest suczką, którą trudno zapomnieć jeśli się ją raz zobaczy. Rozbrykana, pogodna, ciekawa świata. Jedno oko niebieskie, drugie brązowe, łobuzerskie spojrzenie. Uwielbia dzieci, a ze wszystkich zabawek na świecie najbardziej woli patyki. Wybrała mnie na swojego właściciela prawie 8 lat temu i od tamtej pory jesteśmy prawie zawsze i wszędzie razem.
Gdzieś na spacerze zainteresowała się pestką z brzoskwini, która po połknięciu utknęła w jelicie cienkim i spowodowała ich uszkodzenie. Dżuma przeszła poważną operację, jest na silnych lekach i antybiotykach. Diagnoza jest optymistyczna, ale do końca nic jeszcze nie wiadomo. Jeszcze nigdy nie przeżyłam takiego stresu, bo choć Dżuma jest psem i szanuję jej zwierzęce instynkty, jest dla mnie jak dziecko.
Towarzyszymy sobie z Dżumą czy jest dobrze czy źle.. Przejechałyśmy razem pół Europy, byłyśmy w Szkocji i mieszkałyśmy poza kołem podbiegunowym. Od kilku lat pomieszkujemy w Norwegii, pomiędzy kolejnymi przygodami w Polsce i innych krajach. Życie w Norwegii może się wydawać mlekiem i miodem płynące i takie może rzeczywiście być. Nie udało nam się jednak rozbić banku i żyjemy zdecydowanie niskobudżetowo. Pracując jako kucharka, po godzinach rozwijając swoją hafciarską pasję, mieszkając samotnie i borykając się z własnymi problemami zdrowotnymi, nie miałam takich możliwości, by zgromadzić większe oszczędności, które mogłyby pokryć teraz koszta operacji. Na razie rachunek opiewa na prawie 70 000 koron i będzie jeszcze rosnąć (to ponad 30 000 złotych). To o 45 000 koron więcej niż pokryje ubezpieczenie i oszczędności.
Mogę na jednym wdechu wymienić sprawy i działania, którym sama chciałabym teraz przesłać pieniądze, zdaję sobie sprawę, że jest wiele potrzebujących osób, wszędzie. Znajomi, nieznajomi i rodzina znają mnie jako osobę, która sama zwykle pomaga, która wspiera, oddaje, organizuje zbiorki osiedlowe, wspiera fundacje i różne działania. Jednak tym razem stoję w obliczu jak dla mnie ogromnego długu i nie wiem jak bez Waszego wsparcia sobie z tym poradzę.
Po tej karuzeli i niepewności pozostało mi dbać o jej kondycję, przejść szczęśliwie rekonwalescencję i dbać o to, by ten wypadek nie uszkodził jej całkiem nerek, które jak się okazało, kiedy ją adoptowałam, nie mają całkowitej sprawności.
Dla każdego właściciela jego psiak jest wyjątkowy i trudno sobie wyobrazić życie bez niego. Jest jak członek rodziny. Dla nas, rodziny Skowronków, Dżuma też jest członkiem rodziny. I nic dziwnego, miłość i oddanie czworonoga potrafi rozjaśnić nawet najczarniejszy dzień. Mama czasem tęskni za nią bardziej niż za mną :)
Staram się być najlepszą opiekunką dla Dżumy jak mogę. Stres i strach o nią jest potężny, ale daję jakoś radę i dziękuję wszystkim za dotychczasowe dobre słowa, słuchanie mnie w płaczu, wiadomości i telefony wsparcia.
Pozdrawiamy serdecznie,
Justyna i Dżuma
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Wszystko będzie najlepiej. Całuje noski.
Trzymamy kciuki - Magda & David oraz 6 mruczacych pluszakow: Joey,Indie,Figaro,Cezanne,Chessie i Billy.
Trzymajcię się cudowne dziewczyny! Wszystko będzie dobrze, wierzę w to!❤️