Informacja od żony Andrzeja, Sandry Szczygieł :

Kochani,

Wierzę w Was - w ludzi o dobrych sercach...Razem możemy dużo więcej!

Mój Mąż, Andrzej to bardzo dobry, ciepły i cudowny człowiek. Jest kochającym i wspierającym Mężem i ojcem.

Uczciwy, lojalny, uczynny, prawdomówny i przede wszystkim otwarty na drugiego człowieka. Nigdy nie prosił o pomoc. Myśli głównie o innych a teraz chciałabym żebyśmy pomyśleli o nim.

Choroba spadła na nas nagle i niespodziewanie. Mój Mąż jest aktualnie jedynym żywicielem rodziny. Mamy dwie córki. Nasza sytuacja finansowa jest trudna - dlatego też prosimy o pomoc i wsparcie.

Problemy ze zdrowiem zaczęły się już na początku listopada - wtedy też została źle postawiona diagnoza. Po wielu badaniach i w końcu po USG i tomografii wszystko stało się jasne. Materiały pobrane z biopsji do badań histopatologicznych zostały wysłane do Poznania do Profesora Bręborowicza. Profesor rozpoznał guza o nazwie " MIĘSAK"... - wyjątkowo złośliwy nowotwór. Zaatakowane było praktycznie całe lewe udo...

Konsylium lekarskie w Koszalinie zadecydowało o transporcie Męża do Warszawy do Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków pod dowództwem Profesora Piotra Rutkowskiego. To było jedyne i NAJLEPSZE miejsce do którego mógł trafić mój Mąż.

Po powtórnej biopsji, USG, TK, radioterapii i chemioterapii doczekaliśmy się operacji. Lekarze ostrzegli nas o wszelkich powikłaniach i o tym, że być może konieczna będzie amputacja nogi. Strach, złość, bezsilność...- targały nami przeróżne emocje, doprowadzające wręcz do obłędu..

28 lutego odbyła się operacja. Andrzej operowany był przez samego Profesora Rutkowskiego. Bogu dzięki, udało się uratować nogę, ale jest ogromny ubytek mięśni i nerwów. Jest duży przykurcz i potrzebne są ćwiczenia ..leki, rehabilitacja. Konieczna jest oczywiście kontynuacja leczenia. Wizyty u chirurga, cykle chemioterapii co 3 tygodnie, kontrolne badania co 3 miesiące.

Aktualnie Mąż przebywa w domu, porusza się za pomocą chodzika a także za pomocą wózka inwalidzkiego. Nie wiemy kiedy i czy w ogóle będzie mógł wrócić do pracy.

Jeśli chodzi o mnie, w grę wchodzi tylko i wyłącznie praca online. Mąż potrzebuje pomocy przy codziennej pielęgnacji..,przy normalnym codziennym funkcjonowaniu. Na dzień dzisiejszy musimy również pielęgnować ranę po operacji( szwy tzw.klamry w ilości ok.70szt.). Zmiany opatrunków, płukanie rany, nawilżanie skóry..

Andrzej ma zbilansowaną dietę, wysokobiałkową.

Koszty leczenia, rehabilitacji, dojazdów są dla nas naprawdę duże - dlatego też prosimy o pomoc.

Wiemy, że razem możemy zdziałać cuda. Nie poddajemy się, walczymy każdego dnia!