Witajcie Kochani! Moja Mama jest po zatrzymaniu krążenia, przebywała w śpiączce farmakologicznej przez ponad dwa miesiące. W tym czasie zrobiły się skostnienia (kolano, łokieć). Szpital nie zapewnił jej odpowiedniej opieki rehabilitacyjnej przez ten czas.. Późniejsze rehabilitacje dawały efekt jednak dopiero po jakimś czasie wyszło, że jedynie można je usunąć operacyjnie. Lekarze nie chcą podjąć się operacji ze względu na niestabilny stan psychiczny Mamy.. Mama jest ubezwłasnowolniona, zajmuje się nią Babcia. Ma również pod opieka dwójkę dojrzewających Braci. Znoszenie i wynoszenie Mamy jest dość problematyczne (nie zawsze ma kto ją znieść), a mieszkamy na III p w bloku bez windy i z wąskimi korytarzami. Chciałabym żeby Babcia mogła zabrać swoją córkę na spacer, żebym mogła zabrać ją ze sobą i z jej wnukami na plac zabaw.. żeby w końcu poczuła się jak człowiek, który nie jest ograniczony. Sprawia jej tą wielki smutek, doprowadza do płaczu - że jest aż tak bezsilna... Niestety nie stać mnie aby zafundować jej schodołaz, który by tak jej ułatwił życie. Ale wiem, że na świecie jest wiele ludzi o wielkim serduchu, którzy choć trochę przejmą się tą historia.

Cała kwota z zrzutki zostanie przekazana na Schodołaz dla Mamy.