Hej! 

Jestem Sagi. Jestem osobą transpłciową niebinarną jednak idę w stronę masc. Jestem osobą z diagnozą spektrum autyzmu, borderline oraz depresji lękowej. Mam dopiero 23 lata ale chce wam opowiedzieć swoją historię.

W wieku 16 lat, podczas pobytu w szpitalu psychiatrycznym zdiagnozowano u mnie spektrum autyzmu oraz depresję-lękową. Jako autystyczne dziecko nie miałem łatwo w szkole. Byłem poniżany i gnębiony. W szkole podstawowej przeszedłem anoreksję, która potem przerodziła się w bulimię. A przy tym wszystkim ciagle była silna depresja i niezauważane próby samobójcze. Po moim pierwszym pobycie w szpitalu psychiatrycznym dostałem nauczanie indywidualne. Mimo kolejnych prób samobójczych, w tym jednej, przy której byłem transportowany helikopterem bo prawie zakończyła się tragicznie, udało mi się zdać całe gimnazjum i pierwszą klasę liceum. 

 Mając 18 lat miałem na swoim koncie już 6 pobytów w szpitalu psychiatrycznym, każda po próbie samobójczej. Dostałem tez orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i niezdolność do pracy. Postanowiłem szukać szczęścia w dalekich krajach, i już mając 18 lat wyprowadziłem się do partnera do Korei południowej. Jednakże po 1,5 roku wróciłem do polski z podkulonym ogonem. Wtedy zacząłem mieszkań zupełnie sam. Zapisałem się do liceum zaocznego z wielkim marzeniem studiowania architektury.  Było to w 2021 roku. I od tego czasu do września 2023 żyłem stabilnym spokojnym życiem. Zacząłem pracować jako artystyczny wystawca konwentowy, zadbałem o ustawienie leków i zastanowienie się nad sobą. I mimo iż jako osoba genderfluid opowiadałem się od gimnazjum, to właśnie wtedy padła decyzja, chęci terapii hormonalnej oraz mastektomii. 

Niestety, jako osoba autystyczna z borderline  nigdy nie miałem możliwości pracować w zwykłej pracy. Każda taka próba kończyła się silnym atakiem paniki. Dlatego też od 2020 roku, żyłem minimalnie. Nigdy nie mogłem odłożyć pieniędzy, ano ta testy do terapii hormonalnej a tym bardziej na mastektomie. A dysforia zjadała mnie coraz bardziej.

I tak oto jestem tu, w szpitalu psychiatrycznym, po ciężkiej próbie samobójczej. Jednak dalej stoję na nogach i postanowiłem o siebie zawalczyć. Nie chciałem zakładać zbiórki, gdyż było mi po prostu głupio. Ale czas zawalczyć o siebie i swoje lepsze samopoczucie. 

Wiem, że na świecie są cudowne osoby, które będą chciały pomoc mi i wpłacić choć symboliczną złotówkę. Za każdą pomoc ogromnie dziękuje, to bardzo wiele dla mnie znaczy. I pamiętacie, dobro zawsze wraca 💚

Trzymajcie się ciepło i dbajcie o siebie ♥️

Gdy tylko wyjdę do domu ze szpitala wystawię trochę rzeczy na licytacje 💚

[Update]

Dostalem wycenę testów oraz wizyty u seksuologa. Poniżej wrzucam zdjęcie z wyceny drogą mailową.