Drodzy znajomi i nieznajomi,

Na wstępie chciałabym podziękować Wam wszystkim za pomoc jaką dostałam od Was przez ostatnie dwa miesiące. Nie tylko za wsparcie finansowe mojego leczenia, ale także za każde słowa otuchy. 

Utworzenie zbiórki i wysłanie w świat informacji o mojej chorobie nie było dla mnie łatwe… chyba jak większość ludzi, chciałam tę drogę przejść po cichu, w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. Niestety życie pisze różne scenariusze. Informacja o tym że lek dzięki któremu mam szanse w pełni wyzdrowieć i przeżyć kolejne „5 lat”, nie jest refundowany przez NFZ, załamała mnie całkowicie. Byłam pogodzona z myślą, że jeżeli teraz pokonam „tego”raka, to i tak ryzyko przerzutów i nawrotu choroby nie pozwolą mi normalnie cieszyć się życiem. Dzieki Waszej pomocy, 14 czerwca udało mi się rozpocząć immunoterapię. Wiem, że dotychczasowe leczenie działa, guz jest praktycznie niewyczuwalny, a kolejne badania na pewno to potwierdzą. 

12 lipca dostałam od lekarzy informację, że poszerzono program leków refundowanych przez NFZ i kwalifikuje się do refundacji leku Pembrolizumab w potrójnie ujemnym raku piersi. Jest to dla mnie bardzo dobra wiadomość, ale mam tez świadomość, ze wykaz leków refundowanych często zmienia się w ciągu roku. Jestem bardzo wdzięczna za to jaka sumę udało mi sie zebrać dzięki Waszej pomocy. Dopiero zaczęłam leczenie, a po „drodze” oprócz głównego celu jakim było zebranie funduszy na opłacenie immunoterapii wyszło wiele wydatków, o których wtedy nie myślałam. Na ten moment, koszty jakie głównie poniosłam związane są z zakupem leków (np. przeciwwymiotnych, zabezpieczających jajniki) i suplementów, dojazdami do szpitala, prywatnymi konsultacjami z lekarzami oraz zakupem peruki. Przed rozpoczęciem chemioterapii podjęłam się również leczenia zabezpieczajacego płodność. 

Mam tez świadomość, że w związku z wykryciem u mnie mutacji genu BRCA 1, plan mojego leczenie może ulec zmianie.. niestety ten najpięknieszy i najprostszy scenariusz może być dla mnie nie osiągalny. Operacja oszczędzająca, całkowita obustronna mastektomia, rekonstrukcja piersi czy usunięcie jajników. Bez względu jaką podejmę wraz z lekarzami decyzję, leczenie pooperacyjne będzie wymagało specjalistycznej rehabilitacji oraz masaży, abym mogła wrócić do pełnej sprawności. Na ten moment mogę ze spokojem zawiesić zbiórkę. 

Chciałabym podziękować wspaniałym osobom z #Kreatywny Wasilków, #Kuźnia Smaków, #KGW Szminką Malowane klub kobiet, oraz koleżankom i kolegom z #DHL, to dzięki Waszej bezinteresownej pomocy czułam, że mam szanse uzbierać potrzebne fundusze. Teraz kiedy jestem już spokojna chciałabym się odwdzięczyć.

W związku z tym jak wysoką kwotę udało Nam się uzbierać, cześć z pieniędzy chciałbym przekazać na leczenie osób, które znalazły się w podobnej sytuacji jak moja jeszcze przed dwoma miesiącami...

https://pomagam.pl/ameliajastreb?fbclid=IwAR2raISUTztHrzwGlrTtl4Be0G4jV9ZxvH3nNtK-v_GFDwBRbPtfmkxeETI

https://pomagam-popieram.pl/potrzebujacy/malgosia/

Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na sytuację kobiet, których leczenie wymaga ogromnych nakładów finansowych. Wiem, że proszę o wiele, ale jeśli macie możliwość to proszę o dorzucenie cegiełki do ich leczenia. 

Kończąc chciałabym jeszcze raz podziękować Wszystkim, którzy mnie wsparli. Rozumiem, ze Wasza pomoc skierowana była konkretnie na pokrycie kosztu mojej immunoterapii. Każdą osobę, która chciałaby wycofać swoją wpłatę proszę o kontakt bezpośrednio ze mną lub z Marcinem.