Nie będę tagować samego zainteresowanego, ani nie chcę nikogo naciągać. Proszę tylko o odrobinę dobroci dla gościa, który tego naprawdę potrzebuje i sam ma za dużą dumę, aby o tę pomoc prosić. Z góry dzięki wszystkim za wsparcie. Pokażmy, że #tacohemigway niepotrzebnie martwił się o naród rapując "pomoc niepełnosprawnym? k**** z moich podatków? nie ma szans".

Aparaty sluchowe dla Mateusza

Mateusz ma 29 lat i mieszka w Warszawie. Od małego dziecka musi nosić aparaty sluchowe przez powikłania poporodowe. Z tego powodu ma niedosłuch na poziomie ok. 50 %. Każdego dnia boryka się z przeciwnościami dnia codziennego, mimo to nie poddaje się i cały czas prze do przodu. Jako że pracuje na poczcie, cały czas musi mieć kontakt z drugim człowiekiem. Do tego kontaktu niezbędny jest tak podstawowy zmysł jak słuch, którego zdrowi ludzie często nie doceniają.

Kilka miesięcy temu Mateuszowi przestał działać jeden aparat cyfrowy, na który ciężko pracował będąc na emigracji w Niemczech. Koszt całego zestawu podstawowego to jest ok. 6 tyś zł. NFZ refunduje tylko ok. 800 zł a sam Mateusz pracuje za prawie najniższa krajową i nie stać go na taki wydatek. Nie ma też zdolności kredytowej, aby rozłożyć sobie całość na raty.

Mateusz nigdy sam z siebie nie prosiłby o pomoc, ponieważ tego zwyczajnie się wstydzi. Trzeba pokazać, że nie musi liczyć tylko na siebie, ma przyjaciół którzy zawsze mu pomogą.

Dlatego jako przyjaciel proszę też Ciebie drogi dobroczyńco o pomóc dla bliskiej dla mnie osoby. Niech znowu ucieszy się z możliwość słyszenia szeptu czy szumu drzew.

Każda pomóc jest na wagę złota! Z góry dziękuję za okazane wsparcie! Dobro wraca! :)