Pomóż Florce stanąć na łapy!
Pomóż Florce stanąć na łapy!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 050 zrzutek i zebrali 1 347 784 705 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Dzięki Waszej pomocy Florka jest już po zabiegu osteotomii lewej strony miednicy. Zabieg odbył się 2 stycznia w Czechach, w Klinice ABVET dra Martina Novaka. Zdecydowałyśmy się na tę lecznicę ponieważ dr Novak jest bardzo dobrym specjalistą, polecanym w Internecie na wielu psich forach, a także u nas w Nowej Hucie na Plantach Bieńczyckich :) Dojazd do Bohumina, miejscowości gdzie znajduje się ABVET jest bardzo dogodny, nieco ponad dwie godziny autostradą A1 i A4. Florkę odebraliśmy 4 stycznia. Niefortunnie moją Mamę dopadła wtedy okropna grypa, co skomplikowało dodatkowo sytuację. Pan weterynarz, gdy odbieraliśmy Florkę powiedział, że po zabiegu przez przynajmniej cztery tygodnie trzeba ją bardzo pilnować, bo wystarczy poślizgnięcie, czy niespodziewany skok i wszystko może się zepsuć. Dodał też, że nie będzie łatwo, bo piesek jest „żywy”. No i nie jest łatwo… Całe mieszkanie wyłożyłyśmy dywanami, Florka jest wynoszona 4 razy dziennie na zewnątrz, na rękach, bo mieszkamy na 2 piętrze. Jest ciężko, bo ona waży ok. 13 kg. Na spacery nie możemy jeszcze chodzić, jedynie krótkie „za potrzebą” na smyczy i z ręcznikiem pod brzuchem, by odciążyć tylne nogi. Najgorzej jest kiedy podczas wychodzenia spotkamy sąsiadów. Wiecie, że Florka jest społeczna i kocha ludzi i my kochamy ją za to, ale w obecnej sytuacji, to istna katorga żeby ją utrzymać w tych radosnych emocjach. W nocy oraz gdy Mama jest w pracy, a ja w szkole Flora jest zamknięta w klatce kennelowej, dzięki temu, że ją zaakceptowała możemy być o nią spokojne, gdy nikogo nie ma w domu. Flora zabieg zniosła bardzo dzielnie, dr powiedział, że to dobra pacjentka. Przez pierwsze dni dostawała antybiotyk i środek przeciwbólowy. Teraz gdy od zabiegu minęło blisko trzy tygodnie, coraz trudniej ją upilnować, chce szaleć, a nadal nie powinna. Szczerze, to jest ciężko, ale jesteśmy zdeterminowane żeby nie zepsuć pracy ortopedy, cierpienia Florki i Waszego bardzo cennego wsparcie, pilnujemy ją bardzo. Mamy nadzieje, że wszystko w kosteczkach jest ok, bo już na wtorek 31 stycznia, jeżeli wszystko będzie dobrze, mamy zarezerwowany w Czechach termin zabiegu prawej strony miednicy. Trzymajcie mocno kciuki. Zbiórka przeszła nasze najśmielsze oczekiwania, do potrzebnej kwoty brakuje nam niespełna 2700 zł, co oznacza, że wpłaciliście już 75%. Bardzo, bardzo dziękujemy za każdą przekazaną złotówkę, wiemy, że musieliście sobie czegoś odmówić, aby pomóc naszej Florce i nam :) Dziękujemy!!!
Poniżej zdjęcia i rachunek z pierwszej operacji.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć,
mam na imię Milena i przekonałam moją Mamę żeby zarejestrowała się na zrzutce, bo wiem że tutaj ludzie pomagają ludziom, by Ci mogli uratować swoje zwierzęta. A my właśnie znalazłyśmy się w takiej sytuacji, potrzebujemy Waszego wsparcia, by przywrócić sprawność naszej Florce.
Ta psinka pojawiła się w naszym życiu niespodziewanie, lecz wniosła do niego ogrom szczęścia, ale jak się później okazało, także wiele zmartwień i trosk. U swojego pierwotnego właściciela, żyła w fatalnych warunkach, mieszkała w końskim boksie. Tak jak jej mama, dostawała karmę bardzo słabej jakości, co wpłynęło negatywnie na jej rozwój i spowodowało wiele schorzeń, z którymi borykamy się do dzisiaj.
Razem z moją Mamą zadecydowałyśmy o przygarnięciu jej, ponieważ od razu skradła nasze serca. Była najdrobniejsza i najbardziej zabiedzona ze wszystkich szczeniaków. Jednak najbardziej radosna, nie mogłyśmy jej tam zostawić! Postanowiłyśmy dać jej odpowiedzialny Dom, w którym dostanie dużo ciepła i miłości.
Po niedługim czasie jej pobytu u nas zauważyłyśmy, że z jej oczkami dzieje się coś niepokojącego. Dość, ze drżały, to dodatkowo ropiały. Okazało się, ze cierpi na grudkowe zapalnie trzeciej powieki. Podczas wizyty kontrolnej, po zabiegu usuwania grudek, który kosztował nas ponad 1000 zł, okazało się, że Florka cierpi na hipoplazję szkliwa, która spowodowana jest gorączką, którą przebyła w okresie wczesnoszczenięcym. Uzupełnianie ubytków szkliwa wiąże się z kolejnymi kosztami i ponoć jest koniecznością aby nie doszło do zapalenia kanału. Niestety kolejne doniesienia o przypadłościach Flory powodują, że zabieg dentystyczny musimy odroczyć w czasie, zmaga się ona z poważniejszymi problemami, o których piszę niżej.
Flora jest psem bardzo aktywnym, ruch sprawia jej ogromną radość. Niestety jedna rzecz budziła nasze wątpliwości, jej falujący chód oraz charakterystyczny ruch nóg w kłusie, podobny do skoków zająca. Mając z tyłu głowy jej predyspozycje do chorób zdecydowałyśmy się na wykonanie zdjęcia RTG stawów biodrowych, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Jednak, jak można było się spodziewać wyniki były bardzo złe. U Florki stwierdzono zaawansowaną nieprawidłowość w rozwoju struktur stawowych. Odbyłyśmy wizytę w czeskiej klinice abvet dr Martina Novaka - stąd część dokumentacji medycznej jest w języku czeskim. Pan Doktor zasugerował, że konieczne będzie przeprowadzenie zabiegu podwójnej osteotomii miednicy. Najpierw na jedną stronę, potem na drugą.
Poniosłyśmy już koszt diagnostyki i wizyty w kwocie 6500 koron czeskich (1300 zł). Koszt planowanych operacji, na jedna nogę, wynosi od 26000-28000 koron czeskich (w przybliżeniu 5500 zł). Koszt diagnozy, zabiegu i rekonwalescencji oraz fizjoterapii to łącznie blisko 14000 zł. My nie dysponujemy taką kwotą, a wykonanie tego rodzaju zabiegu jest możliwe tylko do 10 miesiąca życia, później szansa na zmianę kąta ustawienia miednicy mija bezpowrotnie. Bez zabiegu Flora za jakiś czas będzie miała ogromny problem z poruszaniem się, a jej nogi będzie przeszywał dotkliwy ból, nie będzie mogła bawić się z innymi pieskami i cieszyć się życiem… a przecież jest jeszcze malutka, ma dopiero 7 miesięcy! Dysplazja finalnie jest częstą przyczyną eutanazji psów, zdarza się, że całkowicie uniemożliwia funkcjonowanie.
Nie wyobrażam sobie, że za trzy lata patrzę w oczy schorowanej, apatycznej Florce i żałuję, że nie zrobiłam wszystkiego co w mojej mocy, tym bardziej, że wiem o jej schorzeniu i mamy jeszcze 3 miesiące żeby sięgnąć po jedyną skuteczną metodę ratunku. Barierą są jednak finanse i dlatego bardzo Was proszę o pomoc… Dla jednej osoby to ogromna kwota, ale dla wielu już nie taka duża.
Termin pierwszego zabiegu to 02.01.2023, dlatego mamy bardzo mało czasu, tylko 2 tygodnie, aby zebrać choć część pieniędzy-kwotę za operację na jedną nogę. Nie możemy z tym zwlekać!
Dlatego bardzo Was proszę, pomóżcie nam ratować Florkę, każdy grosz się liczy, nie możemy jej stracić, bo nie mogąc chodzić, ten mój kochany żywioł zgaśnie…
Załączam zdjęcia dokumentacji medycznej Flory, jest tam potwierdzenie wpłaty za zdjęcie RTG i zaliczki. Dokładniejsze dokumenty odnośnie stawów dodam w najbliższych dniach, ponieważ zostały w bazie danych u weterynarza-zobowiązał się dosłać jak najszybciej.
Zdjęcia wraz z opisami:
1-zdjęcie Florki po laserowym zabiegu na oczy, który był przeprowadzony w listopadzie br.
2-zdjęcie Florki po badaniach krwi przed wykonaniem RTG
3-potwierdzenie wpłaty za konsultację, zdjęcie RTG, i zaliczki
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka dla ślicznej Florki.
Powodzenia pieseczku🥺❤️
Powodzenia Dzieciaku!