Mam kilka marzeń: wyjść na długi spacer...zjeść obiad na siedząco...pójść do kina...Pojechać w podróż....pograć w piłkę z synkiem... "TERAZ NIE MOGĘ, BO CHCĘ MÓC JUŻ ZAWSZE." To zdanie towarzyszy mi zawsze kiedy zmagam się z codziennymi ograniczeniami. Po 4 latach leczenia, 2 poważnych operacjach kręgosłupa i wielu godzinach rehabilitacji zaczęłam tracić nadzieję na życie bez bólu, bez bycia zdaną na pomoc innych, życie ograniczone do leżenia i chodzenia na krótkie spacery. I nagle pojawia się nadzieja! Po raz pierwszy usłyszałam coś innego niż: "Taka Pani przypadłość", "Musi się Pani nauczyć żyć z bólem", "Kręgosłupa nie da się wymienić", czy "Proszę się oszczędzać". Po konsultacji u Tomasza Wojdylaka w Gdańsku wiem, że mój stan jest poważny. Wiem też, że jest szansa, żeby odzyskać możliwość normalnego życia. Warunkiem jest wielomiesięczna, bardzo intensywna i kosztowna rehabilitacja... Nie brakuje mi determinacji. Nie tracę nadziei. Jedyną przeszkodą są finanse... Na chwilę obecną nie jestem zdolna do pracy i przyznano mi swiadczenie rehabilitacyjne. To ledwie wystarcza na codzienne potrzeby. Problemy z siedzeniem, staniem i silne leki przeciwbólowe powodują, że nie mam możliwości podjęcia pracy, samodzielnego zarobienia pieniędzy na tę rehabilitację. Póki dawalam radę, walczylam. Niestety stanęłam pod ścianą i bez Waszej pomocy nie ruszę do przodu. Każde wsparcie jest bezcenne. Dziękuję. Ola