id: uhdxm4

NA WÓZKACH DO PAPIEŻA

NA WÓZKACH DO PAPIEŻA

Nasi użytkownicy założyli 1 226 185 zrzutek i zebrali 1 348 143 314 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

GDYBYM MOGŁA CHOĆ PRZEZ CHWILĘ BYĆ TURYSTKĄ…

NA WÓZKACH DO PAPIEŻA!

Fundacja Dziecięca Fantazja od piętnastu lat spełnia marzenia dzieci zmagających się z chorobami nieuleczalnymi i zagrażającymi życiu. Dzięki wsparciu darczyńców i sponsorów do dziś udało nam się spełnić ponad 6000 fantastycznych marzeń młodych wojowników. Nasza praca to nieustająca radość na widok szczęścia dziecka i jego rodziców, ale też często łzy i koszmarna bezsilność. To ciągła walka z czasem. Na dzień dzisiejszy na realizację najskrytszych fantazji oczekuje prawie 1000 podopiecznych. Wiele z nich nie ma przed sobą długiego życia…

Obecnie planujemy realizację wyjątkowego marzenia, podróży do Rzymu i Watykanu podczas której chcemy spełnić marzenie dwóch nastolatek – Weroniki i Wiktorii. Te dwie wyjątkowe dziewczyny są w różnym wieku i pochodzą z różnych części Polski, ale bardzo wiele je łączy. Obie cierpią na nieuleczalne schorzenia, obie stoczyły walkę o życie, obie na co dzień zmagają się z bólem, cierpieniem, samotnością… Łączy je także jedno wielkie marzenie o odwiedzeniu grobu Ojca Świętego Jana Pawła II i wzięciu udziału w audiencji z papieżem Franciszkiem w Watykanie, aby podziękować za życie, poprosić o łaski, otrzymać papieskie błogosławieństwo… Tylko i aż tyle!

Nazywam się Wiktoria, mam 18 lat i mieszkam w Krotoszynie. Niedługo po urodzeniu zdiagnozowano u mnie nieuleczalną chorobę, artrogrypozę. Deformacje mojego ciała uniemożliwiają prawidłową czynność stawów i mięśni, co w rezultacie nasila zniekształcenia ciała i zaburza wszystkie funkcje życiowe. Lekarze, zaraz po urodzeniu, powiedzieli, że do końca życia będę roślinką. Dzięki determinacji rodziców nadal żyję. Choć nie jestem samodzielna, poruszam się głównie na wózku i bardzo cierpię, potrafię marzyć jak każdy zdrowy człowiek. Moim największym pragnieniem życiowym jest wyjazd do Rzymu i Watykanu. Chciałabym pomodlić się przy grobie Ojca Św. Jana Pawła II, być obecna na audiencji u papieża Franciszka, chciałbym przez chwilę być turystką i zobaczyć wszystkie przepiękne zabytki Watykanu i Rzymu, w szczególności Bazylikę św. Piotra, Kaplicę Sykstyńską i Koloseum. Gdybym choć przez chwilę mogła nie myśleć o chorobie, ćwiczeniach i bólu, byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie! Nie wiem, czy moje marzenie kiedykolwiek się spełni, ale życie pokazało mi, że czasem niemożliwe staje się możliwe…”

Mam na imię Weronika i mam 16 lat. Mieszkam w Polekarcicach. Od urodzenia poruszam się na wózku inwalidzkim. Choruję na przepuklinę oponowo-rdzeniową, mam niesprawne nogi i wiele uciążliwych, bolesnych wad narządów wewnętrznych. W życiu wiele podróżowałam… ale tylko do szpitali na operacje. Miałam ich w sumie 11. Lekarze uratowali moje życie, za co jestem im bardzo wdzięczna. Mimo niepełnosprawności, mam głowę pełną planów i marzeń! Staram się je realizować z pomocą rodziców i innych dobrych ludzi. Nauczyłam się grać na gitarze, jeździć na nartach dla niepełnosprawnych, uwielbiam zwierzęta i muzykę. Moim największym marzeniem jest pielgrzymka do Rzymu i Watykanu. Chciałabym podziękować Bogu w jego świątyni za darowane mi życie, za siłę, za dobroć ludzi, którzy mnie otaczają. Chciałabym, żeby pobłogosławił mnie papież Franciszek. Staram się nie tracić nadziei i wierzę, że mój najpiękniejszy sen kiedyś się spełni…”

Życie naszych podopiecznych to nieustające zmagania z nieuleczalną chorobą, dziesiątkami ograniczeń i niejednokrotnie brakiem nadziei. Ogromne wydatki związane z próbami polepszenia jakości życia dziewczynek sprawiają, że ich rodzicom często nie wystarcza środków na podstawowe potrzeby. O marzeniach innych niż zdrowie nawet się nie wspomina… Tymczasem Weronika i Wiktoria od lat tak bardzo marzą o wizycie w Watykanie. Choć choroba obu nastolatkom wiele odebrała, nie odebrała wiary i duchowej wrażliwości. Modlitwa już nieraz pomagała im przetrwać najtrudniejsze chwile…

Bliscy dziewczyn otaczają je ogromem miłości i wsparcia, ale nie są w stanie spełnić ich największego marzenia. My możemy, ale tylko z pomocą ludzi o wielkich sercach! Podniebna podróż, zwiedzanie Wiecznego Miasta, wizyta w Watykanie, spotkanie z papieżem, niezapomniane wspomnienia do końca życia… Na razie to tylko piękny sen Weroniki i Wiktorii, od którego realizacji dzieli je 7000 zł, ale wierzymy, że nie ma rzeczy niemożliwych – są tylko trudne wyzwania!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty

nikt jeszcze nie wpłacił, możesz być pierwszy!

Nikt jeszcze nie wpłacił, możesz być pierwszy!

Wpłać

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!