id: ujfhna

Chorzy i starzy. Nie mamy już czym ich leczyć

Chorzy i starzy. Nie mamy już czym ich leczyć

Opis zrzutki

Nie wiem już, jak to pisać.

Ile razy można układać słowa, które z miesiąca na miesiąc coraz bardziej bolą?

Bo przecież nie chodzi o mnie.

Chodzi o nich. O tych, których nikt nie chciał.

O psy bez oka, bez nogi, bez nadziei.

O te, które inni wyrzucili, gdy zrobiły się stare, chore, „niepotrzebne”.



Dziś znów siedzę w nocy nad klawiaturą.

I znowu zastanawiam się, czy w ogóle to publikować.

Czy ktoś to przeczyta. Czy kogoś to jeszcze poruszy.

Czy ktoś zrozumie, co to znaczy prowadzić fundację, która miesiąc po miesiącu… po prostu się rozpada.

Jesteśmy maleńką organizacją.

Nie mamy sponsorów. Nie mamy ludzi od PR-u.

Mamy za to ponad sto psów pod opieką – z czego prawie połowa to staruszki, inwalidzi, zwierzęta po przejściach, którym nikt inny nie chciał dać domu.

Psy sparaliżowane, po amputacjach, niewidome, chore onkologicznie.

Psy, które ktoś kiedyś wyrzucił, zgasił w nich światło, a my to światło próbujemy zapalić na nowo.

Ale nie mamy już siły.

OGhhWXBgFlgfOulw.jpgbA0ycshhDnkotuIo.jpg

418LweUEdRdMnGeh.jpg



3qQThGsAaGVvnPQ7.jpgGXhzWlOSgKBByvNk.jpg


Z miesiąca na miesiąc coraz trudniej zdobyć pieniądze.

Ceny rosną, darczyńcy znikają. Zbiórki milczą.

A my nie możemy przestać — bo przecież nie powiemy Dorci, że nie dostanie dziś leku przeciwbólowego.

Nie powiemy Kalince, że nie pojedzie na badanie.

Nie powiemy sobie, że „trzeba odpuścić” — bo jak się odpuszcza żywe, oddane oczy?

Zobacz, tego nie można odzobaczyć, obok tego nie można przejść obojętnie.




czeQONzpHvUXehWd.jpg

4UYWbQWoMA79VIXa.jpg

Codziennie walczymy o to, by było co włożyć do miski.

By zapłacić fakturę w klinice.

By zamówić karmę dla nerkowców.

By zapłacić za hotelik, który trzyma część naszego przybytku, który nie mieści się w Azylu.


gyXN9wdGI7IwqWdr.jpg


jxMvcz8RCvikPg7V.jpg





HEvFzM8KLBJ5E4e3.jpg


3lGNAnztYNcwtakS.jpg

POSmqAZUXgkQxHOV.jpg

3M1DpEpA6oWoWkYj.jpgA czasem po prostu nie dajemy rady.

Musimy wybierać.

Które leczenie można przesunąć. Który psiak poczeka.

Choć każdy dzień zwłoki to ból, który się nie liczy w godzinach – tylko w wyciu. Cichym, ledwo słyszalnym. Tym, którego nikt już nie chce słuchać.

nvaChd9abfBLVdKF.jpg


S7BNbvu14jqHOd1Q.jpg


cKUp3gHQ8mOsKgye.jpg


Nie chcemy Was zadręczać.

Nie chcemy pisać dramatów.

Ale nie umiemy też udawać, że jest dobrze.


5Tj1UcbSKVVMQqH3.jpg



9nLcs6IL3JfEtDcX.jpg

bsJjlDNlMbgQy7yF.jpg

DbQd1ZJrUUL6JXND.jpgngCkgdce81PZkiYt.jpgJeśli możesz — pomóż.

Nie musi to być wiele.

Czasem 5 zł ratuje dzień.

Czasem jedno udostępnienie przynosi cud.

Bo te psy nie mają nikogo poza nami.

I my nie mamy nikogo poza Wami.

Dziękujemy...




Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!