Borysek walczy o życie.
Borysek walczy o życie.
Nasi użytkownicy założyli 1 276 524 zrzutki i zebrali 1 488 826 566 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Borysek walczy o życie.
Diagnoza, której boi się każdy kociarz/kociara to zakaźne zapalenie otrzewnej. Kiedyś był to wyrok śmierci, dziś większość kotów daje się wyleczyć. I choć na przestrzeni lat koszty kuracji zmalały, dla mnie nadal są zbyt duże.. Pomimo moich starań potrzebuję pomocy, aby opłacić część leków Boryska.
Nazywam się Sylwia Kamieniarz i do roku 2022 byłam bardzo zaangażowana w pomoc zwierzętom. Dziś udzielam się znacznie mniej.. Emocjonalnie związana jestem z Fundacją Animal Security z Poznania. To będzie moja druga zrzutka, pierwsza była 5 lat temu (https://zrzutka.pl/ynmzaj). Wtedy przegrałam walkę i zwróciłam pieniążki Darczyńcom.
Borysek jest ze mną od 8 lat. Został wyłapany na działkach jako malec, trafił do adopcji i został oddany 😢 a potem już nikt nie zadzwonił w jego sprawie. To bardzo wrażliwy kocurek. W ciągu tych 8 lat zaprzyjaźnił się z dwoma kotami (tak, mam ich więcej).
Po śmierci swoich kocich przyjaciół, niewidomego Groszka i Kubusia, każdorazowo leczyłam go z depresji.
Niestety w ostatnim czasie bardzo wiele się zmieniło w naszym życiu. Najpierw mój ciężki epizod depresji, zakończony 5 tyg pobytem w szpitalu, co koty bardzo przeżyły. Następnie rozstanie z mężem i przeprowadzka do nowego domu. I tak zostałam ze stadem psów i kotów oraz ojcem w końcowym stadium raka. Tatuś po przejściu na emeryturę był z czterołapnymi przez 24 h/dobę, a najwięcej czasu spędzał z Boryskiem właśnie. Niestety pół roku temu zmarł. Odeszła też najstarsza, 17-letnia sunia Tia, która odchowała wszystkie małe koty, które do nas trafiły. Były z nią bardzo związane. Niedawno pochowałam także przyjaciółkę, a w zeszłym miesiącu dwa koty, które odeszły nagle w kilka godzin od wystąpienia pierwszych objawów.
Wszystkie te stresogenne czynniki bardzo wpłynęły na mnie, a co za tym idzie na moje zwierzaki, które zaczęły chorować.
Borysek stracił apetyt i schudł, zrobił się apatyczny, wyniki krwi wykazały anemię i problemy z trzustką, ale leczenie nie dawało efektów. Na szczęście nasza kochana pani weterynarz bardzo szybko, bo już 4 lutego zdecydowała się sprawdzić, czy jest płyn w brzuszku. A w tej chorobie liczy się czas. Płyn niestety był, ale z uwagi na zbyt małą ilość nie udało się go pobrać do badania.
Dziś walczymy nie tylko z anemią i brakiem apetytu u Boryska, ale też z zakaźnym zapaleniem otrzewnej. Do tej wyniszczającej choroby przyczynił się najprawdopodobniej ogromny stres. Dodatkowo próbuje zapanować nad silną biegunką u kilku innych kotów 😭. W badaniu kału nie stwierdzono pasożytów ani giardii, więc szukamy dalej.
Martwię się by i one nie musiały walczyć o życie.
Na szczęście pozostałym kotom apetyt dopisuje. Boryska karmię na siłę. Za nami już 3 zastrzyki. Wierzę, że tym razem się uda!
05 lutego odkupiłam dwie fiolki leku po 300zl każda. Wystarczą na około 12 dni, pod warunkiem, że nie trzeba będzie zmienić dawki. Po około 30 dniach, jeśli się uda, to planuję przejść na tabletki (około 800zl/30 tabl. w zależności od dawki).
Dodatkowo Borysek potrzebuje suplementów i badań kontrolnych, które zwiększają koszty leczenia. Czeka nas co tygodniowy pomiar wagi i regularne badania krwi. Do tego Borys musi brać tabletki na wątrobę i trzustkę. Wszystkie koty dostają też hemovet.
Mój piękny i dumny kiedyś kot, teraz jest taki bezbronny.
Bardzo proszę, pomóżcie mi go uratować. Dla nas każda złotówka jest na wagę złota!
Wyniki badania krwi
Jeśli nie możesz wpłacić, udostępnij i daj mu szansę na życie!
Obecnie

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.