Chciałam tylko pobiegać...

Jestem Tina i pewnego dnia chciałam sobie pobiegać, dlatego opuściłam posesje moich ludzi i postanowiłam wybrać się na spacer po okolicy, niestety ten spacer zakończył się dla mnie tragicznie...

Moi ludzie szukali mnie wszędzie, płakali, wołali, a ja nie mogłam im odpowiedzieć, że jestem tutaj, że leże w rowie. Niestety jakiś samochód potrącił mnie podczas mojego spaceru, nie zatrzymał się, odjechał. Jedyne na co miałam jeszcze siły, to położyć się w rowie i czekać na moich ludzi. Znaleźli mnie, ale moja łapka była w bardzo złym stanie. Szybko zabrali mnie do weterynarza, czułam okropny ból, moja łapka odmówiła posłuszeństwa. Za wszelką cenę moi ludzie walczyli o mnie, konsultowali mój przypadek z wieloma weterynarzami, niestety jednak usłyszałam najgorsze, stan mojej łapki, jest na tyle poważny, że jedynym ratunkiem dla mnie jest jej amputacja. Świat mój i moich ludzi legł w gruzach... Diagnostyka i operacja to ogromne koszta, ale w tym momencie najważniejsze było moje życie i walka o mnie. Koszt to ogromna kwota 4000zł, operacja i diagnostyka to nie wszystko, przede mną jeszcze długa walka o powrót do zdrowia oraz rehabilitacja, aby nauczyć się żyć jako trójłapka. Wierzę, że jeszcze kiedyś będę mogła pobiegać, na trzech łapkach, ale abym mogła to zrobić, bardzo potrzebuje Waszej pomocy, dlatego bardzo Was proszę o każdą złotówkę, która pozwoli mi nie tracić nadziei, że jeszcze będę mogła kiedyś biegać.

Wasza trójłapka Tina.